Oswajanie świnki

Czyli czym Twoja świnka zaskoczyć potrafi

Moderator: Pulpecja

Asia909

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: Asia909 »

http://tinypic.com/player.php?v=9u0sn8&s=5
Krótki bo krótki filmik ale Tośka mnie użarła ale nie do krwi na szczęście (zawsze tak robi gdy chce pogłaskać Neskę, zazdrość?). :nono:
Nie wiem co robić...
Proszę o porady. Świnki nie mają powodów do takiego zachowania. Wszystko maja super tylko te zachowanie dobija mnie czasami :glowawmur:
Awatar użytkownika
Skiti
Posty: 1132
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:14
Miejscowość: Grudziądz
Lokalizacja: Grudziądz (kuj-pom)
Kontakt:

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: Skiti »

Wydaje mi się, że za blisko zbliżyłaś rękę do świnki, dlatego ugryzła. Poza tym "pacając" dłonią świnkę, która Cię ugryzła, zrobi to jeszcze raz. Nie wolno uderzać świnki, nawet lekko, bo to na pewno nie pomoże, a zrodzi jeszcze agresję. Widać, że nie lubi machania jej przed nosem.
Jak długo masz tą brykającą świnkę, nie dającą się głaskać? Neskę? Moja Lusia oswajała się rok. Jest mało wiele dobrze, ale też ucieka, jak chcę ją pogłaskać i nie wysiedzi na kolanach. Czasem ma przełomowe dni i wtedy chwilę posiedzi. Za to jak biorę ją razem z inną świnką, to wytrzyma dłużej.
Asia909

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: Asia909 »

Neske mam od 7.02.13 r. To corka Tosi. Tosia chodzby miala przebiec pol pokoju to i tak ugryzie Neske. Musialam ja lekko pacnac bo gdyby nie to to by pozniej ugryzla Neske (na filmiku nie trafila w Neske i ugryzla mnie). Czesto slysze jak Neska piszczy gdy Tosia ja uderzy. Probowalam kiedys je rozdzieluc ale Neska popadla w depresje. Mysle ze Neska boi sie ze oberwie od Tosi...
Awatar użytkownika
Skiti
Posty: 1132
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:14
Miejscowość: Grudziądz
Lokalizacja: Grudziądz (kuj-pom)
Kontakt:

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: Skiti »

Mimo wszystko, ja bym nie pacała świnki.
Ile razy dziennie Tosia gryzie Neskę?
U mnie jedna świnka lekko ugryzie inną, kiedy ta jej przeszkadza. Czasami kilka razy dziennie. Nie jest to jednak mocne ugryzienie i w ogóle nie potrzebna jest moja interwencja. Ugryziona świnka się odsuwa i jest spokój.
Awatar użytkownika
Panna Fiu Fiu
Administrator
Posty: 7609
Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
Miejscowość: Chorzów
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: Panna Fiu Fiu »

Nie uderzaj świnki, takie "pacanie" stosuje się u kotów by je zdezorientować (np. u weterynarza) więc nie wiem czy świnki też tego w ten sposób nie odbierają - ale jedno jest pewne, że ona się boi Twojej ręki. Niektóre nie lubią się tulić czy głaskać i to zależy od charakteru danej świnki. Po prostu tak czasem jest. Póki Neska nie ma ran wojennych, to takie relacje świńsko - świńskie są w miarę normalne ;-)
Obrazek
Dawenna

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: Dawenna »

Moim zdaniem (wypowiadam się na podstawie filmiku i postów powyżej) reakcja Tosi była najzwyklejszym zachowaniem przywódcy stada. Gdy wyciągnęłaś rękę w stronę Neski, ta przestraszyła się. W stadzie musi panować równowaga i spokój. Każde zachwianie tego stanu (np.: strach, pobudzenie) musi zastać skorygowane przez przywódcę. Na przykładzie filmiku: Tosia próbowała ostrzegawczym ugryzieniem wpłynąć na zachowanie przestraszonej Tosi. Takie zachowanie jest zupełnie normalne i naturalne - nie atakuje jej, lecz dla dobra wszystkich koryguje jej zachowanie (zachwianie równowagi w stadzie w naturze mogłoby spowodować problem i niebezpieczeństwo dla wszystkich).

Oznacza to, że musimy starać się ograniczyć stres świnkom - oswajać prosiaka jak każdego innego i nie powodować niepokoju. Czyli zaczynamy klasycznie od obwąchiwania rąk, dawania warzyw z ręki itd. Osobiście polecam również wyjmowanie świnek na łóżko. Tam jest dużo naszych zapachów. Poza tym możemy położyć się, a prosiaki mogą nas oglądać i wąchać. Łóżko to również dobry początek wybiegów - pokój może na początku przerażać, więc dobrze zacząć od czegoś mniejszego.
Asia909

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: Asia909 »

Dobre kilka razy dziennie. Ogolem gryzie bez powodu :/ chcialam bym wziac Neske normalnie na rece i ja przytulic a sie nie da. Za niedlugo zbliza sie obcinanie pazurkow. Jak sie nie uda zrobic tego w domu to pojade do weta aby dal jej cos na uspokojenie.
Wiem ze nie powinnam jej pacac (dziwnie to brzmi), zrobilam to odruchowo :/
Awatar użytkownika
Panna Fiu Fiu
Administrator
Posty: 7609
Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
Miejscowość: Chorzów
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: Panna Fiu Fiu »

Asia909 pisze: chcialam bym wziac Neske normalnie na rece i ja przytulic a sie nie da.
Bo może ona tego nie lubi. Dam przykład: Urodził się u mnie Karmelek, ma ze mną kontakt odkąd pamięta, nie doznał krzywd nigdy. Ale nie lubi być tulonym, nie lubi być branym na ręce, po prostu. Ale od dwóch miesięcy podchodzę z ogórkiem do drzwiczek i go wołam. Trzy tygodnie temu zaczął podchodzić, dwa tygodnie temu zaczął go jeść z mojej ręki. I chociaż dalej nie lubi być głaskanym to mam z nim jakiś kontakt - jakiś, który jemu przypasował. ;-)
To my musimy dostosować się do zwierzątek a nie one do nas :)
Co do pazurków, obcinanie ich to kwestia techniki (by robić to szybciej) i pozbyciu się przekonania, że będzie okropnie. :)
Obrazek
odeta89

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: odeta89 »

Dobry temat.
Skiti pisze:Jak długo masz tą brykającą świnkę, nie dającą się głaskać? Neskę? Moja Lusia oswajała się rok.
Dałaś mi nadzieję, że moje prosiaki to nie aspołeczniaki.

U mnie sprawa wygląda tak - chłopaki od maja jeszcze się płochliwe, jak idę z jedzeniem to Tango jest bardziej mężniejszy, ale na chwilę, za to Twist ucieka jak szalony od zawsze. Jak daje im jeść z ręki to raczej są chętni do jedzenia. O braniu na rękę mogę zapomnieć, bo aż żal mi jak tętno im wzrasta.
Na początku Tango nie stawiał, aż takich oporów przy braniu go na ręce - teraz wyrywa się niemiłosiernie. Za to wzięcie z klatki Twista jest łatwiejsze i się nie wyrywa - jest ciekawski, ale i grzeczny.
Rozmyślałam co może być przyczyną: warunki mam dobre, wybieg bardzo często otwarty, jeżdżą sobie na działkę.
Wymyśliłam, że być może są takie potencjalne powody:
- świnie są z hodowli, gdzie były z innymi świnkami dość towarzyskie, w szczególności Twist, może po prostu tęsknią za swoimi świńskimi przyjaciółmi - baaaaardzo ochoczo reagują na odgłosy świnek, a Tango jak miałam na TDT samiczkę to nie odchodził od klatki i ją po świńsku całą noc pozdrawiał :(
- mam siostrzenicę dwulatkę, która dosyć często u nas jest, kocha je bardzo i chce głaskać - robi to pod kontrolą i jest uczona, że do świnek trzeba podchodzić spokojnie, jeśli uciekają to nie gonić i generalnie stosuje się do tego, zważywszy, że wszyscy domownicy mają to na uwadze bardzo, ale jednak może to potęguje ich strach :?
- myślałam też o swoim zachowaniu - no skoczę za nimi w ogień, mają wszystko czego potrzebują, staram się spędzać z nimi każdy chwilę i naprawdę rzadko zostawiać w nocy samych jednak może dla nich to ciągle za mało? :|
Nadmienię, że mają pół roku, mam je od 3,5 miesięcy. Nie gryzą.

Podpinam się z prośbą pomocy do tematu,
Pozdrawiam

p.s
świnka to świnka - jak każde zwierzę (czy z myśleniem abstrakcyjnym, czy nie) ma swój charakter i ja to rozumiem, jednak nawet zdaniem hodowcy to, że np Twist jest taki nietowarzyski jest dziwne. nie mówię, że mają mi się ładować same na kolana bo to szczyt marzeń, ale po prostu chciałabym, żeby żyły sobie bez stresów. :roll:
Asia909

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: Asia909 »

Neska jest o wiele mniejsza od Tosi. Trudno jej obciac pazurki gdyz nie da jej sie przytrzymac, wyslizguje sie a boimy sie ja mocniej chwycic bo ja polamiemy :(
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania, nawyki, wybryki”