Chlopaki dziekuja za mile slowa.
Ryan - cale szczescie, ze skonczylo sie na przecietej wardze, bo jak zobaczylam jak sie poslizgnal to od razu mialam wizje ze mogl sobie kark zkrecic.
Dzima - Alf rzeczywiscie nienawidzi kapieli do tego stopnia, ze jak go wkladam do wody to dostaje paralizu i az nozki mu sie rozjezdzaja kazda w inna strone i stoi tak nieruchomo. Pewnie jak zobaczyl mokrego Ryana to wlasnie ten wzrok oznaczal: jak mnie wykapiesz to Ci reke odgryze!
Moze jutro porobie fotki pozostalej 3. Dzisiaj skrocilam pazurki nawet Lewisowi, ale delikatnie zeby nie mial urazu. Coraz mniej panikuje.