Jestem załamana ;( nie wiem co mu się stało. Przestał przedwczoraj jeść, siedział w kącie osowiały i co jakiś czas kwiczał. Zabrałam go do Szczawnicy do kliniki, ale weterynarze nie wiedzieli jak mu pomóc. Miał przekrwione oczka i jakiś stan zapalny. Nie miał problemów z trawieniem, z zębami, nie był przeziębiony... Dostał antybiotyk i środek rozkurczowy, po którym coś skubnął. Jego stan się pogarszał- następnego dnia już nie podnosił pyszczka. Zadzwoniliśmy do kliniki, pani weterynarz mówiła, żeby dalej mu podobać antybiotyk, może zaskoczy w końcu i zacznie na niego działać. Inaczej nam nie mogą pomóc.
Koło 12 zaczęły się drgawki i 2 minuty później przestał oddychać...
Morze łez wylane za tym futrzakiem
Brownie był słodziakiem, takim przytulaskiem. Shaggy jak był dziki tak jest, ciężko go złapać w 120 cm klatce. Teraz jak został sam to siedzi w kącie, wystraszony..
