Wszystko wygląda obiecująco. Aleksander "zaopiekował" się Immenem od pierwszej chwili- czytaj wparował do kartonu i zaczął memlać trawe jedzonko i wszystko co mu wpadło w pyszczek, Immen skorzystał z okazji i zajął się obwąchiwaniem kumpla i mieszkania:) teraz siedzi koło kanapy i wcinają świeży mlecz z ogrodu

Tu widzę ostrą rywalizację kto pierwszy odpadnie z przejedzenia.... trzeba to ukrócić

Pozdrawiamy
