Szkatuła rules
Więc chciałam coś napisać o kuracji bobkowej. Z Żurkiem i jego bobami walczymy już od kilku ładnych miesięcy. Niedługo minie rok. Z różnymi skutkami. Nie zdecydowałam się na zapodanie bobów Alfika, bo nie wiedziałam swego czasu co z nim. Potem już nie było okazji... Jak pojawił się Miecio, to postanowiłam dać czadu i spróbować. W końcu kto jak kto, ale młody Miecio Mięciutki na pewno ma bobeczki pełne świeżutkich, pięknych bakteryjek. Od jakiegoś czasu zapodawałam Żurkowi probiotyk w karmie ratunkowej i wciągał jak świeżą trawkę

No więc do wspaniałej i przepysznej mieszanki dodałam mini bobka Miecia. Żurek powąchał i odwrócił łepek... Podtykam znowu, znów powąchał i odwrócił łepek... Dla pewności rozrobiłam osobno zaraz samą ratunkową i zapodałam. Żurek zjadł z chęcią. Podetknęłam znowu z bobkiem, znowu powąchał i odwrócił łepek... O co kaman??? Nie chciał z bobkiem czy nie chciał z bobkiem nowego Miecia?
