
Czy świnka odchodzi już przez swój wiek?
Moderator: Dzima
- Renika
- Posty: 219
- Rejestracja: 20 lip 2013, 20:51
- Miejscowość: okolice Krakowa
- Lokalizacja: okolice Krakowa
- Kontakt:
Re: czy świnka odchodzi już przez swój wiek?

-
- Posty: 432
- Rejestracja: 08 lip 2013, 7:46
- Miejscowość: okolice Gliwic
- Kontakt:
Re: czy świnka odchodzi już przez swój wiek?
Dla świneczki 

Re: czy świnka odchodzi już przez swój wiek?
Czas pomaga w leczeniu rany. Wiem że świnki morskie jak wszystkie istotki - nie są nieśmiertelne, ale smutek ciężko przezwyciężyć z dnia na dzień. Być może popełniłam błąd że nie pozwoliłam być im zwierzątkami a traktowałam jak swoje stado i przywiązanie musi minąć. Może po prostu akceptacja, że zwierzątka też umierają i dać sobie czas na otworzenie się na nowe istotki. Wydaje mi się, że świnki powinny trzymać się w grupie i nigdy nie będę mieć jednej świneczki. Minimum dwie, a jeżeli którejś coś by się stało byłoby kogo przytulić a same świnki zaspokoiły by potrzebę towarzystwa. Gdy odeszła Czarnulka nie przyjęliśmy nowej świnki dla Świntuszki gdyż ona nie specjalnie pałała miłością do Czarnulki i lubiła mieć swój teren tylko dla siebie. Teraz muszę zwalczyć w sobie przekonanie że przyjęcie do serca nowych świnek nie będzie zdradą wobec Świntuszki i Czarnulki - do tego również potrzebuję czasu



Re: czy świnka odchodzi już przez swój wiek?
Ja ci tylko odpisze, ze chorowanie swinek w stadzie (zwlaszcza jesli sa 2) jest trudne dla wlasiciela, bo ciezko jest zauwazyc moment w ktorym choroba sie zaczyna.
Nie zauwazysz jak swinka je mniej - bo sa 2 swinki i karma i tak znika.
Nie zauwazysz ze bobkow jest mniej - bo sa dwie swinki i druga bobczy za 2 swinki na raz...zauwazysz dopiero jak swinka juz totalnie nie chce jesc i nie podchodzi do miski - a to jest juz w zasadzie koncowy etap choroby.
jedyne co nas w takich sytuacjach ratuje to prewencja. Czyli np cotygodniowe wazenie prosiat - czy nie schudly.
Sprawdzanie za kazdym razem gdy zachowanie swinek sie zmienia - nie podbiegaja do ciebie radosnie gdy podchodzisz do klatki.
To jest trudne i w naszej codziennosci czasem umyka...
Pisze to z wlasnego doswiadczenia 2 swinek w domu.
W poniedzialek biegaly radosnie - w sobote wyjazd i na nowym miejscu nagle sie okazuje, ze jedna jest bardzo slaba i nie je.
W poniedzialek wizyta u weta i pani dr jest nagle ostrozna w dobieraniu slow mowiac o stanie prosiaka, a swinka jest taka slaba, ze chwieje sie jak stoi
Tydzien walki z karmieniem i codzienna!! wizyta u weta i zastrzyki i swinka cudem wychodzi na prosta...mowie ci -
tyle stresu...i mam nadzieje, ze sie udalo.
Tym razem bo swinka coraz starsza i mam swiadomosc ze problem bedzie sie ponawial (zuchwa
)
Nie zauwazysz jak swinka je mniej - bo sa 2 swinki i karma i tak znika.
Nie zauwazysz ze bobkow jest mniej - bo sa dwie swinki i druga bobczy za 2 swinki na raz...zauwazysz dopiero jak swinka juz totalnie nie chce jesc i nie podchodzi do miski - a to jest juz w zasadzie koncowy etap choroby.
jedyne co nas w takich sytuacjach ratuje to prewencja. Czyli np cotygodniowe wazenie prosiat - czy nie schudly.
Sprawdzanie za kazdym razem gdy zachowanie swinek sie zmienia - nie podbiegaja do ciebie radosnie gdy podchodzisz do klatki.
To jest trudne i w naszej codziennosci czasem umyka...
Pisze to z wlasnego doswiadczenia 2 swinek w domu.
W poniedzialek biegaly radosnie - w sobote wyjazd i na nowym miejscu nagle sie okazuje, ze jedna jest bardzo slaba i nie je.
W poniedzialek wizyta u weta i pani dr jest nagle ostrozna w dobieraniu slow mowiac o stanie prosiaka, a swinka jest taka slaba, ze chwieje sie jak stoi

Tydzien walki z karmieniem i codzienna!! wizyta u weta i zastrzyki i swinka cudem wychodzi na prosta...mowie ci -

tyle stresu...i mam nadzieje, ze sie udalo.
Tym razem bo swinka coraz starsza i mam swiadomosc ze problem bedzie sie ponawial (zuchwa



Re: czy świnka odchodzi już przez swój wiek?
Współczuję takich doświadczeń.
Postanowiłam nie zamykać serca przed świnkami. Jednak najpierw będę musiała być pewna że znam wszelkie symptomy chorób, i że mam lekarza weterynarii który mi nie odmówi pomocy gdyby przytrafiła się choroba - co niestety spotkało mnie dotychczas..
Wspominałam o dwóch świneczkach, żeby jedna nie była samotna w czasie gdy nie ma nikogo w domku
Świntuszce nie szukałam współtowarzyszki bo po prostu wychowała się w pojedynkę i i tak miłosiernie akceptowała Czarnulkę
To już chyba nie ten dział ale naszym świneczkom zawsze mąż obcinał pazurki, bo ja się bałam - pytanie - jak się tego nauczyć nie "testując" na świneczce? Chciała bym przełamać to zanim będziemy mieć kolejne świniaczki
Postanowiłam nie zamykać serca przed świnkami. Jednak najpierw będę musiała być pewna że znam wszelkie symptomy chorób, i że mam lekarza weterynarii który mi nie odmówi pomocy gdyby przytrafiła się choroba - co niestety spotkało mnie dotychczas..
Wspominałam o dwóch świneczkach, żeby jedna nie była samotna w czasie gdy nie ma nikogo w domku

Świntuszce nie szukałam współtowarzyszki bo po prostu wychowała się w pojedynkę i i tak miłosiernie akceptowała Czarnulkę

To już chyba nie ten dział ale naszym świneczkom zawsze mąż obcinał pazurki, bo ja się bałam - pytanie - jak się tego nauczyć nie "testując" na świneczce? Chciała bym przełamać to zanim będziemy mieć kolejne świniaczki

- Chrumka
- Moderator globalny
- Posty: 2039
- Rejestracja: 10 lip 2013, 7:56
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Praga Południe
- Kontakt:
Re: czy świnka odchodzi już przez swój wiek?
Agnieszko...
dla świnki. Co do pazurków... To jest to kwestia czasu, wprawy i... charakteru właściciela. Na początku bałam się obcinać pazurki...I chodziłam do weterynarza żeby nie zrobić śwince krzywdy. W miarę jak świnki się z nami oswajały, a także obserwacji u weterynarza kupiłam takie same nożyczki i od tamtej pory obcinam sama. Są jednak osoby które boją się obcinać sami i chodzą do weterynarza, i wychodzi to świnkom na zdrowie bo się mniej stresują.

Re: czy świnka odchodzi już przez swój wiek?
Nie da się
A świnka ma jasne czy ciemne pazurki?
