Hehe, ale widzę, że dziewczyny tylko z Cwaniakiem gadały, Panda z tyłu
U nas w Sopocie ok -7 do -9. W dzień ok 2 st do góry. W mieszkaniu mam ok 18st i jest mi dość ciepło... Kaloryfery mam mocno przykręcone, w sypialni w ogóle zakręcone, bo jest mi w nocy za gorąco...tam mam ok17st... Nie wiem, co mi się stało w tym roku, bo zawsze mi było zimno...chyba zbliżam się do menopauzy
Mieszkanie też mam szczytowe.
U mamy w Gdyni natomiast zawsze jest syberia... Tam, jak spadnie śnieg, to leży i do maja

Mama ma dom, z czego z 1 str sąsiad nie mieszka i nie grzeje, więc tam jest dość zimno, ok 17-18st. Temp odczuwalna dodatkowo jest niższa, bo ściany są wyższe niż w mieszkaniu i większość ciepła kumuluje się wyżej. A rachunki oczywiście olbrzymie... Miśki mieszkają w małym pokoiku sąsiadującym z sąsiadem, który mieszka, więc u nich jest cieplutko
Ale lód od środka? Tam coś macie mocno nieszczelne chyba?