U Amelci tydzień temu zauważyłam łyse boczki od razu pomyślałam o cystach.
W poniedziałek pojechaliśmy na umówioną wizytę. USG potwierdziło diagnozę. Umówiliśmy się na czwartek, a że zwolniło się w środę to zadzwoniła pani Ola że można w środę wieczorem Amelkę przywieźć. Zawieźliśmy i zostawiliśmy ją w przychodni.
Ok. 10 zadzwoniono z wiadomością że Amelka odeszła.
Niedawno przyjechaliśmy z przychodni, przywieźliśmy pusty transporter a Ona tam została

widziałam tuliłam to biedne maleńkie ciałko.