Dziękuję za dobre słowa i światełka dla Lucky'go. Ciężki był to czas dla mnie. Chyba nie nadaję się na DT, za każdym razem serce mi pęka, jakoś nie mogę się z tym odchodzeniem pogodzić. Ale co zrobić.
Sweetie w czasie chorowania Lucky oraz po jego odejściu cały czas mieszkała z Gwiazdeczką i Clever http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =98&t=8018
I tak już zostało. I chyba Lucky czuwa i dalej opiekuje się Sweetie, bo mamy rezerwację całej trójki.
Sweetie to wielki tchórz. Chowa się po wszystkich możliwych kątach, w przeciwieństwie do jej rodzeństwa, które jest bardzo ciekawskie. Bardzo się cieszę, że prosiaki są u nas i że po śmierci Luckiego nie trzeba było Swieetie rozdzielać od rodzeństwa.
Zaufanie wypracujemy z czasem
A jak ja się cieszę, że Sweetie jest już w domku, razem z rodzeństwem. Ona jest wycofana, ale trzeba dać jej trochę czasu. Będzie dobrze, to wiem, bo domek ma super.