Puchate Siły Tormund chory

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

Awatar użytkownika
jolka
Wiceprezes ds. adopcyjnych
Posty: 7922
Rejestracja: 27 sie 2014, 20:57
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Puchate Siły Kresyda po operacji

Post autor: jolka »

a ja mimo całego mojego szacunku do personelu MV, a zwłaszcza dr Kasi jestem przeciwna profilaktycznym sterylkom. I pisze to mimo, ze dwie moje miały juz -Zuzia, Olalcia, a Kafelka pewnie czeka, Nie wyobrażam sobie ciąc swinkę bez potrzeby w danej chwili, Mimo, że obie moje dziewczyny operacje i narkoze przeszły śpiewająco- i Zuzia i Olala dwa razy, znam przypadki odejścia świnki w skutek pooperacyjnych komplikacji :(
Chantal Jaśminka TM /16.11.2014
Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10216
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Puchate Siły Kresyda po operacji

Post autor: martuś »

Niestety ryzyko komplikacji zawsze jest :( Czy to związane z zabiegiem czy z narkozą :idontknow:
Eh czemu te maleństwa tak chorują :(

Jak tam Kresyda po nocy?
Obrazek
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15296
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły Kresyda po operacji

Post autor: sosnowa »

Świetnie. Normalnie bobczyi je, rusza się powoli ale po całej klatce, gada z resztą stada. Nie mogè wyjść z podziwu. Dałam jej już zastrzyk z tolfedyn6, jak zadziała obejrzę szew, teraz nie chcę nią wymachiwać :mrgreen:
hanel3

Re: Puchate Siły Kresyda po operacji

Post autor: hanel3 »

Co to za rewelacje u Was? Ja nie mogę :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15296
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły Kresyda po operacji

Post autor: sosnowa »

ja też. :szczerbaty: :szczerbaty: :szczerbaty:

Jeszcze śpię, ale się zaraz obudzę

Obrazek


Obrazek

u Dużej dobrze, ale jak jeszcze doszedł Wiedźmin, to dopiero się można przytulić

Obrazek
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10216
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Puchate Siły Kresyda po operacji

Post autor: martuś »

Super :jupi: Dzielna dziewczynka :buzki:

A czy te jej problemy oddechowe można podciągnąć pod macicę? Tzn chora macica mogła na tyle obniżyć odporność, że przez to chorowała czy to zwykły zbieg okoliczności? :think:
Obrazek
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15296
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły Kresyda po operacji

Post autor: sosnowa »

Ciekawa sugestia :think:
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10216
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Puchate Siły Kresyda po operacji

Post autor: martuś »

Co tam u panny Kresydy słychać? ;) No i jak reszta stada?
Obrazek
Ronek
Posty: 1567
Rejestracja: 06 mar 2016, 20:48
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Puchate Siły Kresyda po operacji

Post autor: Ronek »

Ależ ona jest rozczulająca. Taki wilczuś. A jak stan Operowanej?
DS:Matka Venda i Córka Via
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =62&t=5422
Ronek [*2004] Grubcia [*2020] Volta [*2020]
DT im. Grubci: Julek, Pszczoła, Rudosław i Płochacz, Mercedes i inne
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15296
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły Kresyda po operacji

Post autor: sosnowa »

Panna Kresyda czuje się chyba aż za dobrze, ponieważ wczoraj ustalała hierarchę i ganiała Otonię po całej klatce bardzo entuzjastycznie ją g......dominując?

Otonia w ogóle wzbudza ostatnio żądze, w urodziny swe Dżyngis Bórbr też ją prze.....zdominował :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Chyba jakos bardzo sie tym nie przejeła, tym bardziej, że również w sobotę doznała znacznego poszerzenia horyzontów na skutek wstawienia trapu wiodącego na taras ferplast. Wchodzi tam co chwilę z wielkim zapałem, bardzo sobie tam też lubi poleżeć z nogą. Wczoraj wskoczyła jakimś cudem na hamak, dość wysoko powieszony a następnie się darła rozdzierająco, nie mogąc bowiem ocenić wzrokiem na jakiej jest wysokości, bała się skoczyć. Zdjęłam ją powoli mając nadzieję, że jakimś specjalnym zmysłem niewidomych przeliczy sobie czas opadania na centymetry. Zobaczymy, ale w nią wierzę. Jest to godna następczyni Grawisi w półkownictwie.

A oto zaległa relacja z celebracji urodzin (chyba)chana Bobra, względnie wyżerka u sołtysa:

Obrazek

Sołtys wylegiwał się na swym (dzięki kimero!) prezencie, ale potem żony go podsiadły:

Obrazek

na urodziny zaproszeni byli wszyscy członkowie stada, także niekawiory

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”