Z tą kwarantanną to może daleko idąca ostrożność, ale nie taka zupełnie bezzasadna. Jak wiadomo Wszyscy jesteśmy zasiedleni przez różne mikroorganizmy, w tym: probiotyczne, komensali i patogenne, stanowią one kilka procent masy naszego organizmu.
Normalnie nasz układ odpornościowy zapobiega nadmiernemu namnażaniu się zasiedlających nas bakterii patogennych, ale w chwilach spadku odporności, spowodowanej np. stresem związanym ze zmianą miejsca i opiekuna, może nastąpić zachwianie równowagi mikroflory i rozwój infekcji, której przyczyną są bakterie bytujące w organizmie gospodarza. Wówczas lepiej jest leczyć jedną świnkę niż całe stado.
Są też różne opinie w kwestii łączenia. Jedni mówią: "za jednym stresem", czyli zaraz po przyjeździe do nowego domu zapoznać świnkę z nowym stadem. Drudzy mówią: "stopniowo", czyli niech nowa świnka najpierw przyzwyczai się do nowego opiekuna, do nowych zapachów, a dopiero potem będziemy zaznajamiać ją z nowymi współtowarzyszami.
Dyskusja, która z tych metod jest lepsza jest dyskusją "o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy", każdy wybiera tą, którą mu bardziej odpowiada. Do mnie bardziej przemawia ta druga.
Pamiętam jak łączyłam szczury, to Ofelia, która przyjechała ostatnia i była łączona z dwoma samicami z jednego gniazda, szukała u mnie wsparcia, na wybiegu w trakcie prób łączenia. Uważam, że gdyby wcześniej nie zaprzyjaźniła się ze mną i nie miała do mnie zaufania, byłoby jej o wiele trudniej.
Jeżeli chodzi o e.c., to nie będę robić badań na nie Agatce. Dowiedziałam się, że badania z krwi są wysoce niewiarygodne: świnka może mieć przeciwciała na e.c. ale jej organizm może zwalczyć pierwotniaka i w późniejszych badaniach nie wykazuje już takich przeciwciał, lub może nie mieć przeciwciał, a za jakiś czas świnka jednak zachoruje. Jedyne wiarygodne badania to pobranie płynu rdzeniowo-mózgowego, a to jest jak wiadomo bardzo niebezpieczne. Tak, że szkoda stresować i kłuć zwierzaka bez potrzeby.
W każdym bądź razie, Agatka zaprzyjaźnia się z nami, z dnia na dzień robi się coraz bardziej komunikatywna i już wkrótce zacznie spotykać koleżanki na wybiegu.
Całusy.
