Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
- zwierzur
- Posty: 3928
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Rany, Tośka, ty się zlituj nad Siulą troszkę...! 
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- sosnowa
- Posty: 15300
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
- martuś
- Posty: 10226
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Oj trzymamy kciuki
Musi dać radę! Chociaż ona...
- urszula1108
- Posty: 3214
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Przykre wiadomości dochodzą ostatnio z forum, tym bardziej więc trzymamy kciuki za Tosię

- Kropcia
- Posty: 1171
- Rejestracja: 03 mar 2015, 11:47
- Miejscowość: Pruszków
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
TM Karinka (4.01.17), Karmelka (2.12.18), Lukrecja (12.09.19), Pistacja (1.12.20), Pchełka (25.07.21)
- sosnowa
- Posty: 15300
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Pisz, co u was, myślimy
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Tosik kiepska, na przeciwbólowych. Oczko wygląda strasznie. W święta troszkę miała takie dziwne, jak ostatnio, w drugie święto trochę gorsze. W czwartek wieczorem wet, brzydkie już było w piątek bez zmian, bardziej mętna rogówka. Wczoraj wieczorem wydawało mi się gorsze. Ono jest suche i matowe, nawilżamy co 2 godziny, o takie przesunięte, a od spodu wychodzi jej takie coś grube czerwone, dziś jakby odrobinę bledzsze. Tosia siedzi osobno. Jak leżała na dole to było ok, teraz pucha się na piętro i w siano mi wkłazi, ona go nie je tylko w nim grzebie i boję się żeby nie podraznuala tego oka. Ono się nie zamyka w ogóle. Echhh czasem zbieram się w sobie i walczymy, ale chwilami mam strasznego doła i staram się nie myśleć co dalej tylko przetrwać do wizyty po Nowym Roku. Najgorsze, że muszę być w pracy ten początek roku i martwię się jak ja zostawić. Teraz ciągle oczko, karmienie i tak w kółko. Sylwestra sobie razem na kanapie spędzimy.
