Wczoraj podjęłam decyzję o przeprowadzeniu Balty za TM
W poniedziałek dostała chyba udar, a przynajmniej tak wyglądało. Szybko do najbliższego weta i dostała leki przeciwbólowe, aby dotrwała do czwartkowej wizyty w swojej lecznicy. Zesztywniała jej lewa strona, ale nadal chętnie jadła i bobczyła. Dostawała dodatkowe porcję karmy ratunkowej, ale chudła w ekspresowym tempie. Wczoraj przestała już pełzać, straciła siły w przednich łapkach.
Cóż mogę powiedzieć... wróciła z adopcji po 5 latach, abym to ja podjęła decyzję o uśpieniu. Taka rola DT???
