Chłopcy na wakacjach u mnie

co nie znaczy, że nie szukają domu! Oczywiście, że szukają!
To wyjątkowo sympatyczna, spokojna dwójka - polecam zwłaszcza dla osób niemających doświadczenia ze świnkami. Przyjechali, obeszli nową klatkę, po czym obaj zaakceptowali zawartość tacki z zieleniną, a potem Max ułożył się na samym środku, chowając przednią połowę świnki pod kupą perzu

Chciałam sfotografować ten rudy tyłek spod zielska, ale - jak to prosię - od razu wiedział, że się na niego czaję z aparatem i zwiał.
Akceptują wszystko, co się im poda do zjedzenia (aktualnie perz i rzymską), skubią siano, wylegują się na obu bokach na przemian.
Polecam!