kandydoza przewodu pokarmowego

Biegunki, zatwardzenia, wzdęcia, zapalenie jelit, nieprawidłowa waga;

Moderator: Dzima

Pelcia
Posty: 208
Rejestracja: 30 lip 2013, 9:56
Miejscowość: Kraków
Kontakt:

Re: kandydoza przewodu pokarmowego

Post autor: Pelcia »

No, właśnie, na Mazowszu to szczawiu jest dużo, sama też bym zupę gotowała, a tu jak znajdę troszkę to oddaję świnkom.
Nie wiem czemu te jedne świnki tak go lubią ,a drugie nie lubią :D

A wracając do tematu wątku to warto chyba się zastanowić dlaczego u obu świnek stwierdzono kandydozę przewodu pokarmowego? Gdzie jest błąd w żywieniu tych świnek? Albo gdzie jest błąd w stworzeniu im warunków przebywania, np. zanieczyszczone podłoże, stres?
Można podejrzewać, że jak mają grzyby w jelitach to zaraz będą one np. w płucach itd.

Samo leczenie przewodu pokarmowego bez określenia przyczyny nic nie da, bo grzyby są wyjątkowo trudne w leczeniu.
Należy też całkowicie wyeliminować im wszelki stres, bo stres wzmaga chorobę, tzn. wstawić dla obu budki i zapewnić spokój.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: kandydoza przewodu pokarmowego

Post autor: sosnowa »

One mają sprzątane codziennie, pellet i mata lub pellet i dry-bed, w chorobie podkłady, zsunięte ze sobą klatki, w obu są miękkie i ciepłe schronienia z dachami, oraz inne rzeczy, ktore one lubią. Dostają bardzo dobre siano, sieczkę, dużo suszek, bardzo dobrą karmę, każda inną, bo jedna jest duża, druga mała. Codziennie mają długi wspólny wybieg w dużej zagrodzie wyłożonej polarem pranym co dwa dni, część ubikacyjna jest na podkładzie. Dostają też, a raczej dostawały, dużo zielonego, niestety do niedawna głównie z warzywniaka, bo byla zima..... Oraz trawa z doniczki oczywiście. Teraz jak jest pełno zieleni są na diecie suchej :cry: . Obie są bardzo proludzkie i spędzamy z nimi bardzo dużo czasu, klatki stoją na wysokości biurka w spokojnym, acz często odwiedzanym pokoju bardzo prozwierzęcej i subtelnej córki, za którą obie przepadają. W domu nie ma kłótni, ryczącej muzyki, papierosów, innych zwierząt itd. Okolica jest cicha, czasem ktos coś w oddali remontuje lub kosi trawę. Blok, jak to blok, jest przegrzany, ale wietrząc unikamy przeciągów im zagrażających.

Grawisia, ktore jest u nas od wieku 6-8 tygodni (teraz ma ok 8 miesięcy), niestety chorowała jako maluszek i brała antybiotyk w zastrzykach, wtedy jeszcze nie chodziłam do medicavetu i dostawała po prostu trilac na wodę. Ostatnio dwukrotnie dawano jej antybiotyk, trochę w ciemno chyba, ale jest na enterofermencie non stop. Przez całą zimę dostawała immunolgucan. Mimo dobrego apetytu i kalorycznej karmy jest drobna i szczupła, powoli, choć systematycznie przybiera na wadze. Ostatnio się porobiło z wagą, jak jest na samym sianie i suszkach to chudnie szybko.

Turbulencja, US Teddy, ma jakieś 2,5 do 3 lat, jest u nas od czterech miesięcy, wcześniej była miesiąc na DT u porcelli. Nie wiemy czym była karmiona wcześniej, ale bardzo reaguje na słodkie i pieczywo jedzone przez domownikow.......... Miała i ma nadwagę, brała antybiotyk w grudniu krótko po pogryzieniu przez niedoszłego kolegę, potem w styczniu z powodu zapalenia pęcherza (sikała z krwią).Stwierdzono luźne złogi w pęcherzu, dostaje urosept i oczywiście zalecenie masy zielonego. Miała nawracający kaszak, operowany w kwietniu (znowu antybiotyk), stwierdzono też podwyższony poziom cukru, juz opanowany. cały czas praktycznie ma problemy z przewodem pokarmowym, a to wzdęcia, a to miękkie bobki, albo jedno i drugie. Dostaje rodi care akut, ostatnio boby lepsze jakby. Od jakiegoś czasu bez zielonego i mało karmy bezcukrowej. od piątku tylko siano i suszki.
Stawiam niestety na antybiotyki oraz w przypadku Turbuli na potężny stres ( była oddana do zoologa, gdzie trzymano ją w klatce z szynszylami, chowała się pod metalowym kołowrotem). Nie jest społeczna, na wybiegu ok, ale bez entuzjazmu, zwlekamy z łączeniem pełnym, własnie, żeby nie zestresować.

Nie wiem, co jeszcze mogę zrobić.
Pelcia
Posty: 208
Rejestracja: 30 lip 2013, 9:56
Miejscowość: Kraków
Kontakt:

Re: kandydoza przewodu pokarmowego

Post autor: Pelcia »

Sosnowa, widać, że jesteście troskliwi :D .

Pytasz co jeszcze możesz zrobić? Moja odpowiedź jest taka, jak poprzednie tutaj powyzej, ale teraz po twym poście dodam, że trochę dużo było tych interwencji lekarskich , czyli operacji, kaszaków i antybiotyków, a także (sic!) bakterii na florę i polepszaczy flory. Nawet duży człowiek długo się po tym zbierałby, a co mowic małe zwierzątko i to całkiem roslinożerne. Różnica w bakteriach jest ogromna, tolerancja też. A przecież nie daje się świnkom typowych dla nich bakterii. Daje się ludzkie.
Nie będę się zbyt rozwodzić, ale powiem 2 rzeczy:
- po pierwsze nie chodzi się pospiesznie z byle czym na operacje i usuwanie, najpierw trzeba sprawdzić czy taki kaszak rośnie, czy może już przestał, bo kaszak to pikuś, ale następstwa operacji, zastrzyków i jeżdżenia do lekarza to dla świnki autentyczna choroba, w tym także paniczny lęk.
- po drugie dlaczego uważasz, że w diecie tylko siano i woda?! Akurat nie jestem przeciwna takiej diecie, bo jest całkowicie właściwa i najlepsza, ale! to siano musi być najwyższego gatunku i czystości! Nie patrzy się tu na firmę, ale na jakość i wygląd siana. Jeśli stosujesz to samo siano, to zmień obecnie na inne. Sama sieczka just grass Dodson horell wystarczy spokojnie. Susz sama trawy i kwiaty, bo teraz mamy słonce, i wyschną, i podawaj suche, czyste i będą one inne niż dotąd. Zmień także jedzenie na inne niż dotąd. Podawaj jedzenie kwaśnie i gorzkie, ale nie słodkie. A takie rośnie na łące.

No i rób wietrzenie całości otoczenia świnek.
Być może w domu macie zarodnki tych grzybów? Są powszechne.
I na koniec ważna uwaga- nie sadzi się trawy dla świnek zimą w donicach! Mało kto wie jak hodowac dobrą trawę w donicach. Przeważnie taka trawa jest siedliskiem grzybów i to różnych!
Należy na zimę zrobić suchy, ale zielony zapas trawy i przechowywać w przewiewnym chłodnym miejscu :świnka2: :świnka1: .
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: kandydoza przewodu pokarmowego

Post autor: sosnowa »

Straasznie dużo tych krytycznych uwag, pelcia, zwłaszcza, że wiele z Twoich wątpliwości rozwialby nasz wątek, kórego tutaj wszak nie przepiszę.

Nie latam do weta z byle czym, bo krew w moczu to poważna sprawa, podobnie jak bardzo wysoka gorączka i wielkie wzdęcie.Jeśli kontrola werterynaryjna w dobrej lub bardzo dobrej lecznicy to błąd, to na tym forum sami mordercy zwierząt siedzą. Kaszak odnawial się wielokrotnie a taki pikuś pewnej, już niestety nieżyjącej śwince z forum zezłośliwil się po nieustannym wyciskaniu. Enteroferment i biolapis to probiotyki dla zwierząt, nie ludzi. Trawa to owies zasiany wg. psecjalistycznej instrukcji. I tak dalej. Dieta siano-woda (bardzo dobre siano nie tylko dlatego, że firma dobra) zalecił najlepszy na Mazowszu wet, może nawet najlepszy w Polsce. Łąki w Warszawie prawie świecą w nocy i raczej bym świni specyfików z nich nie polecała, suszonych, czy nie.

Dziękuję za troskę o zwierzaki, ale nie podoba mi się automatyczne założenie, że choroba jest na pewno czyjąś winą, w tym zwłaszcza opiekuna.
Pelcia
Posty: 208
Rejestracja: 30 lip 2013, 9:56
Miejscowość: Kraków
Kontakt:

Re: kandydoza przewodu pokarmowego

Post autor: Pelcia »

Ej, sosnowa, czemu myślisz, że jak się pisze posta, to od razu się Ciebie śledzi, a potem ocenia?
Posty się pisze też ogólnie, bo inni też czytają i rozważają, choć może czasem wychodzą one nieudolnie. No i pisze się je z dobrą wolą, bo przecież lubi się te świnki :lol: .
Już w pierwszym zdaniu napisałam, żeś troskliwa, a więc po co Twoje ostatnie? :)

W tym swoim poście do mnie wymieniłaś kilka ważnych błędów i, niestety, dokładnie szkodliwych dla świnek argumentów, które swobodnie sobie funkcjonują i na tym forum i na innym, a także u najlepszych weterynarzy i są uznawane za wzorzec, a jednak czasem warto się zastanowić, czy aby na pewno itd. itp.
Bo przecież mamy proste alternatywy, skuteczne, i ...chyba nieznane, jak widać.
Nie będę już nic kontynuować, bo nie warto, pozdrawiam Twoje świniaczki i niech zdrowo się mają.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23177
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: kandydoza przewodu pokarmowego

Post autor: porcella »

Abstrahując od kwestii delikatnych - tak sobie myślę, że tegoroczna marna zima mogła mieć coś wspólnego z tym wysypem kandydoz - na przedwiośniu właśnie. Nie przypominam sobie w latach poprzednich, ewentualnie "tylko" skórne.

Przecież drożdżaki, tak samo, jak bakterie bytują wszędzie - w nas, na nas, w świnkach, na świnkach - kwestia tylko, skąd warunki do ich nagłego rozmnożenia i ataku chorobowego w tak wielu domach, przy czym, o ile w przypadku Turbulencji, czy mojego Pontusa złożyły się prawdopodobnie stres z antybiotykiem, o tyle pozaforumowy czteroletni Mientus Fagot ciężko zachorował z dnia na dzień, bez żadnego powodu, a jego kolega z klatki i wybiegu , "oczkowiec" jest zupełnie zdrowy.
Nie jest to wszystko takie proste, jakby się chciało...
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: kandydoza przewodu pokarmowego

Post autor: sosnowa »

Pelcia pisze:
Bo przecież mamy proste alternatywy, skuteczne, i ...chyba nieznane, jak widać.
Nie będę już nic kontynuować, bo nie warto, pozdrawiam Twoje świniaczki i niech zdrowo się mają.
A czemu nie warto?
dziękuję za pozdrowienia, jakby im lepiej :yahoo:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: kandydoza przewodu pokarmowego

Post autor: sosnowa »

Mam świtna wiadomość, nystatyna pomogła, kandydoza zwalczona :jupi:
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23177
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: kandydoza przewodu pokarmowego

Post autor: porcella »

Hmmm, to jak oni robili te badania, skoro im wyszlo, że oporne na nystatynę???
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: kandydoza przewodu pokarmowego

Post autor: sosnowa »

To jest bardzo dobre pytanie.
Ale robili to tylko Turbulencji i w marcu, Grawiśce i powtórnie Turbuli MV wysyłał, chyba w to samo miejsce i badań nie widziałam, nie wiem, co tam wyszło odnośnie odporności i dlaczego dr Kasia zdecydowała się na nystatynę. Ale jak widać miała rację. Te badania znowu wysyłałam przez psio-koci gabinet rzut beretem ode mnie, bo do MV to się jednak kawałek z Saskiej Kępy jedzie.... Cena ta sama, ale zysk na czasie, a i tak robi to lab a nie konkretny wet.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Układ pokarmowy”