Dla mnie to oczywista oczywistość ale to mogą być ciężkie negocjacje skazane na niepowodzenie.
Najchętniej wzięłabym jednego prosiaczka ale one do adopcji tylko razem. Może macie gdzieś w DT na śląsku jakaś pannę, która by się z moją 3-miesięczną Marlenką dogadała? Przepatrzyłam całe forum ale nie widzę. Wiem, że załatwiacie transport ale to może potrwać a ja niecierpliwa jestem
Włada mi w oko wpadła albo Wiera ale one daaaleko i jeszcze troche potrwa zanim się będą nadawały do podróży.
Przepraszam za zaśmiecanie wątku Frani i Mani.