
PIPI i LOTKA już w DS :-)
Moderator: silje
Re: Znowu bezdomne PIPI i LOTKA :( Warszawa
Mam rozumieć Hipo, że rozważasz adopcję świnek? Jeśli nie to chciałabym zgłosić swoją"kandydaturę" i prosić o wyznaczenie spotkania przed-adopcyjnego.
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12526
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Znowu bezdomne PIPI i LOTKA :( Warszawa
LadyGoja, dogaduj się szybko, bo ja w poniedziałek jadę z Warszawy... Pogadaj najpierw z Pucką, potem umów się na WPA z Lareine... Jeśli Hipo nie reflektuje...
Re: Znowu bezdomne PIPI i LOTKA :( Warszawa
Nie wiem do końca czy Hipo pisząc swojego posta była zainteresowana adopcją,nie chciałabym wychodzić przed szereg. Wiem, że na WPA czasem trzeba długo czekać jednakże mam nadzieję, że Laraine chętnie mnie odwiedzi chyba z tym będzie najmniejszy kłopot, musiałybyśmy się umówić na jakiś fajny termin.
Mam tylko pytanie do pucka69 jak miałaby wyglądać sprawa z transportem, czy dziewczynki zniosą dobrze podróż na Śląsk, w końcu to ich kolejna zmiana otoczenia, przede wszystkim nie szkodzić. Więc droga pucka69 podaj jak najwięcej informacji dotyczących zachowania Prośków, Ty obserwujesz je na co dzień i znasz je najlepiej. Jeśli na tym etapie rozmów jesteśmy w stanie się wstępnie dogadać, proszę o przeniesienie wątku do "wstępnych rezerwacji". Pozdrawiam.
Mam tylko pytanie do pucka69 jak miałaby wyglądać sprawa z transportem, czy dziewczynki zniosą dobrze podróż na Śląsk, w końcu to ich kolejna zmiana otoczenia, przede wszystkim nie szkodzić. Więc droga pucka69 podaj jak najwięcej informacji dotyczących zachowania Prośków, Ty obserwujesz je na co dzień i znasz je najlepiej. Jeśli na tym etapie rozmów jesteśmy w stanie się wstępnie dogadać, proszę o przeniesienie wątku do "wstępnych rezerwacji". Pozdrawiam.
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13535
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Znowu bezdomne PIPI i LOTKA :( Warszawa
Świnki będą u mnie od soboty. Jeśli chcesz się czegoś o nich dowiedzieć dzwoń do Ani - telefon w 1 poście.
A - napisz nam coś o sobie - jakie masz zwierzęta, kim jesteś, jakie warunki możesz zapewnić świnkom. Kilka zdań.
A - napisz nam coś o sobie - jakie masz zwierzęta, kim jesteś, jakie warunki możesz zapewnić świnkom. Kilka zdań.
Re: Znowu bezdomne PIPI i LOTKA :( Warszawa
Chwilowo jestem w miejscu zaopatrzonym w internet
Czekam na telefon
Czekam na telefon

Re: Znowu bezdomne PIPI i LOTKA :( Warszawa
Bierzcie, bierzcie:))) Ja rozważam adopcję jakiejś długowłosej piękności, poza tym bycie domem tymczasowym, ale to odległe plany. Teraz czekam na operację, więc jestem na l-4 i mam czas, nie wiem jak to będzie później. Więc zobaczę. Tu świnki kuszą, kusi pomaganie, ale mam też duuuuużo obowiązków.
Re: Znowu bezdomne PIPI i LOTKA :( Warszawa
Coś o mnie...o jejciu...o sobie to najgorzej.
Mam 31 lat (wrrr) ... dwie prześliczne córki (6 oraz 3.5 lat) i TŻa którego często brak w domu, praca,praca i jeszcze raz praca
Aktualnie siedzę w domu (niby pracuję, ale jak się da to się "obijam" ) ...od października wracam na pełen etat, no chyba, że córy zaczną chorować..oczywiście nie mają stwierdzonych żadnych alergii u młodszej było prawdopodobieństwo pokarmowej, ale testy wyszły przepięknie
Zwierzęta w moim domu były zawsze, jako dziecko-nastolatka miałam psa i chomika i myszki, później jak już mieszkałam na swoim miałam papużki faliste i rybki ... gdy pojawiły się dzieci przez 3 lata zostały z nami tylko ryby...starszej córce kupiony został chomik, tak w ramach nauki - obowiązku - poszanowania zwierząt itd. Fakt całe "brudne" prace były na mojej głowie, chomik dożył prawie 3lat.
Córka bardzo przyzwyczaiła się do pupila, więc pomyśleliśmy o większym zwierzątku, po wszystkich za i przeciw trafiła nam się słodka kruszynka (z zoologa) niestety po ok.2 miesiącach bez żadnej "wizualnej" przyczyny zdechła. Był płacz i lament i pustka, bo mimo, że krótko to przywiązaliśmy się do niej.
Aktualnie mamy 2 świnki ...kundelki zoologowe jeśli mam je opisać to jedna podpada pod peruwiankę druga to trikolor rozetka - płochacz okropny. Jesteśmy pod stałą kontrolą weterynaryjną, przycinanie pazurków u weta, sama nie daję rady,mamy zaplanowaną wizytę za ok. miesiąc na podcinanie siekaczy. Nasze maluchy mimo, że jedzą z ręki daleko im jeszcze do pełnego oswojenia. Wiem, wiem wymaga to czasu i cierpliwości i każda ze świnek reaguje inaczej, nasze są płochliwe ale na dźwięk otwieranego jedzenia kwiczą i podskakują jak szalone. Klatka posprzątana żwirek +mata łazienkowa, jedzenie (suchy pokarm Versele Laga Nature, siano - tego to tonami chłoną, codzienne wizyty w warzywniaku to u mnie norma, woda - puki co jedno poidełko, ale zdaję sobie sprawę, że przy takiej gromadce trzeba będzie dokupić kolejne poidło)...,
Aktualnie mamy klatkę 100 (jednak nie posiadam nic mniejszego w razie niedogadania się dziewczyn) tego najbardziej się obawiam, wiem, że na początku łączenia zwierząt dochodzi do ustalania hierarchii nie chciałabym jednak aby kończyło się to "krwawą jatką"
Uuu....to tak na szybko co udało mi się sklecić
.
Mam 31 lat (wrrr) ... dwie prześliczne córki (6 oraz 3.5 lat) i TŻa którego często brak w domu, praca,praca i jeszcze raz praca

Aktualnie siedzę w domu (niby pracuję, ale jak się da to się "obijam" ) ...od października wracam na pełen etat, no chyba, że córy zaczną chorować..oczywiście nie mają stwierdzonych żadnych alergii u młodszej było prawdopodobieństwo pokarmowej, ale testy wyszły przepięknie

Zwierzęta w moim domu były zawsze, jako dziecko-nastolatka miałam psa i chomika i myszki, później jak już mieszkałam na swoim miałam papużki faliste i rybki ... gdy pojawiły się dzieci przez 3 lata zostały z nami tylko ryby...starszej córce kupiony został chomik, tak w ramach nauki - obowiązku - poszanowania zwierząt itd. Fakt całe "brudne" prace były na mojej głowie, chomik dożył prawie 3lat.

Córka bardzo przyzwyczaiła się do pupila, więc pomyśleliśmy o większym zwierzątku, po wszystkich za i przeciw trafiła nam się słodka kruszynka (z zoologa) niestety po ok.2 miesiącach bez żadnej "wizualnej" przyczyny zdechła. Był płacz i lament i pustka, bo mimo, że krótko to przywiązaliśmy się do niej.
Aktualnie mamy 2 świnki ...kundelki zoologowe jeśli mam je opisać to jedna podpada pod peruwiankę druga to trikolor rozetka - płochacz okropny. Jesteśmy pod stałą kontrolą weterynaryjną, przycinanie pazurków u weta, sama nie daję rady,mamy zaplanowaną wizytę za ok. miesiąc na podcinanie siekaczy. Nasze maluchy mimo, że jedzą z ręki daleko im jeszcze do pełnego oswojenia. Wiem, wiem wymaga to czasu i cierpliwości i każda ze świnek reaguje inaczej, nasze są płochliwe ale na dźwięk otwieranego jedzenia kwiczą i podskakują jak szalone. Klatka posprzątana żwirek +mata łazienkowa, jedzenie (suchy pokarm Versele Laga Nature, siano - tego to tonami chłoną, codzienne wizyty w warzywniaku to u mnie norma, woda - puki co jedno poidełko, ale zdaję sobie sprawę, że przy takiej gromadce trzeba będzie dokupić kolejne poidło)...,
Aktualnie mamy klatkę 100 (jednak nie posiadam nic mniejszego w razie niedogadania się dziewczyn) tego najbardziej się obawiam, wiem, że na początku łączenia zwierząt dochodzi do ustalania hierarchii nie chciałabym jednak aby kończyło się to "krwawą jatką"

Uuu....to tak na szybko co udało mi się sklecić

- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13535
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Znowu bezdomne PIPI i LOTKA :( Warszawa
No na 4 sztuki to 120 minimum. Ja miałam 4 panny w 120 - dogadywały się. Anelka pewnie bez netu - zadzwoń do niej, pogadajcie. To ona decyduje w sprawie świnek. Oczywiście wizyta PA musiałby być.
Re: Znowu bezdomne PIPI i LOTKA :( Warszawa
Tak też myślałam, że będzie kłopot z naszym "skromnym pomieszczeniem" ... cóż tak czy siak czekam na wyznaczenie WPA przez Laraine ... jeśli o mnie chodzi będę miała problem z wygospodarowaniem miejsca na większą klatkę. Postaram się w najbliższym czasie umieścić fotki naszych prośków w odpowiednim dziale (tu nie będę zaśmiecać) ... nasunęła mi się jeszcze jedna opcja ... może z Hipo mogłybyśmy :przygarnąć po jednej panience - Dla Hipo Lotka
...oczywiście wszystko zależy od Anelki.
Pozdrawiam.

Pozdrawiam.