Nie wiem, jak się zachowują inne świnki, bo to mój pierwszy kontakt z tymi zwierzętami, ale Mati zdaje mi się wyjątkowa. Jest spokojna, szuka kontaktu i szybko się uczy. Przy tym robi wspaniałe miny. Mogę ją obserwować godzinami

Jest w naszym domu dopiero pięć tygodni, a już nie wyobrażam sobie, jakby było bez niej

Gdy zasnęła mi na kolanach, coś we mnie drgnęło i pomyślałam, że trzeba być głupcem, by na własne życzenie stracić taką cudną istotę. Zwłaszcza że pojawiła się u nas jako zupełnie nieoswojona świnka, a w ciągu kilku tygodni poczyniła takie postępy, że można ją brać na ręce i z lubością przebywa na kolanach.
Kiedy powiedziałam mojemu chłopakowi, że do Mati czuję coś więcej niż sympatię - choć od początku był sceptyczny wobec świnki - dał się przekonać, by z nami została

Mało tego, w naszym wcale niewielkim mieszkaniu, które dzielimy z psem (Mati uwielbia Kiarę i ciągle ją zaczepia, Kiara zaś uwielbia karmę Mati :lol ), zgodził się na zainstalowanie piętrowej klatki dla świnki. Jest ogromna, śmiejemy się, że wygląda jak komoda, więc tym bardziej jestem mu wdzięczna, że poszedł na tak duży kompromis
Pani Marysi ze Stowarzyszenia Pomocy Świnkom dziękuję za założenie wątku, wszelkie rady i pomoc w stawianiu pierwszych kroków w roli opiekuna świnki. Cała moja dotychczasowa wiedza dotycząca świnek to połączenie tego, co przeczytałam na stronie Stowarzyszenia, oraz rad Pani Marysi. Jeszcze dużo muszę się nauczyć, ale trafiając na takich ludzi jak pracujący w Stowarzyszeniu, miałam dobry start, więc jestem dobrej myśli
