Chłopcy są po wizycie u weterynarza, ponieważ skóra i sierść są w dobrej kondycji to zastrzyków nie dostali, zostali tylko zewnętrznie posypani posypką na pasożyty (insectin) a za tydzień kontrola.
Z poidełka na pewno pije Elvin, Elmo przy nim nie widziałam jeszcze ale wody znika dużo więc może też pije. Elvin mimo, że mniejszy jest odważniejszy, dziś już wyglądał z domku jak niosłam śniadanie, jak podeszłam to się schował ale zaraz później było słychać jak chrupią jabłuszko

Chłopcy też sporo gadają a jak fajnie

Takiego śpiewania u moich nie słyszałam

Nauczyli się też jeść suchą karmę.