Beatrycze pisze:Byłam z nimi dzisiaj. Szczegółowe opisy będą dosłane. U Kini grzyb przeniósł się z noska do ucha . Był Fungiderm.
Margaret w porządku. Trochę przypiłowane ząbki. Prawdopodobnie w środę zawiozę ją na próbne łączenie.
No nie Ale mam nadzieję, że nie jest jakiś wielki i leczenie potrwa szybko? za łączenie!
Margaret już w nowym domu. Państwo zbudowali zagrodę z płyty pilśniowej na łączenie i tam zostały wstawione świnki jednocześnie. Margaret, taka pewna siebie, została potraktowana nie jak gość tylko intruz. Koleżanka jest dominantką, ale mają dla siebie dużą piętrową klatkę, więc każda sobie swój kącik znajdzie.
Kinia, z wesołej latającej świnki, stała się strachajłem. Nie wychodzi z domku, biedna. Z powodu tego grzyba nie mogę jej dołączyć nawet do moich, bo siedzi tam Pralinka, która czeka na odbiór i tylko tego brakuje, żeby przed przeprowadzką dostała grzybicy.
Opis badania:
Waga - 407 g
Stan ogólny dobry. U podstawy prawego ucha zmiany grzybicze skóry - oprysk Fungidermem, za 5-7 dni powtórka. Na nosie widać rzadszą sierść, po zmianach grzybiczych. Uszy w miarę czyste, toaleta manusanem z wodą.
Badanie stomatologiczne - zęby policzkowe bez zastrzeżeń, zęby sieczne zabarwione na ciemno niedobór wit. C. Konieczna suplementacja przez 7 dni po 1 ml, potem po 0,5 ml codziennie.
Kinia była w Kajmanie.
Waga: 0,437
Na prawym uchu nadal zmiany grzybicze - oprysk Fungidermem.
W domu można smarować kremem Nizoral 1 x dz. Kolejny oprysk za 7 dni.
Kinia już odżyła, stoi niedaleko Daszy i Carmen i gryzie pręty do nich. Wspina się i koniecznie chce się wydostać. A ja nawet na wybieg jej nie mogę wypuścić. Wprawdzie ma setkę do swojej dyspozycji, ale to nie to samo
No i znowu byłyśmy w Kajmanie. Jeszcze końcówka tego grzyba jest. Następny oprysk za tydzień. Kinia jest mało miziana z wiadomych względów i się robi nieufna, trudno ją złapać, na rękach się wije jak wąż, chwili nie usiedzi. Podawanie wit. C to trochę siłowe jest