CAVIARNIA

No tak, Basia i Tosia już od dwóch tygodni mają tutaj swój wątek, a ja dopiero teraz oficjalnie tutaj witam "moje" świnki ( ale już wcześniej zaglądałam do Waszego wątku, choć tylko z telefonu )... Tak więc - witajcie

Świnki wyglądają na zadowolone z nowego domu - bardzo się cieszę. Będę tutaj do Was zaglądać, liczę więc po ciuchu na dużą dawkę wiadomości i zdjęć "moich" panienek . Pozdrawiam, i proszę o wygłaskanie w moim imieniu Basi i Tosi

Będę się starać. Na razie panny dostały hamaczek, ale jeszcze się nie dają obfocić na nim. Czmychają z niego jak tylko usłyszą ruch.

Mikołaj przyniósł wanienkę dla lalek. Hmmm. Tylko czy aby na pewno dla lalek?

Nie kąp dziewczyn za często, przy gładkowłosych raz na pół roku spokojnie wystarczy. No i najlepiej myć tylko brzuszek, łapki i kuperek. Absolutnie nie wolno myć główki.

Dziewczynom się już się po prostu należało, a córki stwierdziły, że nie będą kąpać w misce skoro mają taką poręczną wanienkę. To oczywiście nie znaczy, że świnki się będą moczyć w niej na okrągło.

Na podwórkowy wybieg jeszcze za chóodno, ale mlecztku wszędzie pod dostatkiem. Mniam mniam.

Jakie kluchy Świeża zielenina to jest to co świnki kochają najbardziej Moje to dałyby się pokroić za trawę

Nasze się już tak rozbisurmaniły, że wrzeszczą ilekroć słyszą otwierające się drzwi na taras. Dobrze wiedzą skąd mleczyk przychodzi.

I słusznie! Trzeba upominać się o smakołyki! Laski opływowe jak zeppelinki

Opływowe a jakie skoczne. Tosia, ta z szerszym paskiem na pyszczku lubi się ułożyć u podnóża trapu. Basia kiedy chce zejść, to dochodzi na dół a potem wykonuje zgrabny sus nad głową Tosi, wyrażając przy okazji swoje niezadowolenie z faktu iż musi się aż tak wysilać.