CAVIARNIA

Taki jestem biedny...


Ale mimo wszystko się nie poddaję i jestem zadowolonym prosiakiem


Jutro razem ze Ślepkiem czeka go wizyta u okulisty, więc Ciapuś prosi o

Trzymam z całych sił.
ta główka zastanawia. kiedy będą wyniki badań krwi?
Biedak, ale już widać na zdjęciach, że jest bardziej dziarski. Jak to dobrze, że został uratowany. Ciężko jeszcze będzie, ale głęboko wierzę, że i on i Ślepak dadzą radę i znajdą kochające domy.
tak prawdę mówiąc, to jest z niego materiał na pięknego prośka, po prostu zaniedbany straszliwie i chory.
piszcie, co u nich po wizycie u okulisty.

Trzymamy mocno

Co do wyników krwi odnośnie e.cuniculi - wynik jest ujemny także przekrzywiona głowa to prawdopodobnie wynik tego wszystkiego co mu się dzieje w oczku, tzn. owrzodzenia rogówki, wysokie ciśnienie itp.

Ufff...dobra wiadomość

Biedaczek
A uszka miał sprawdzane? Może oprócz problemów z oczami nabawił się też zapalenia ucha?
Duuuużo zdrówka i kciuki za nowy, kochający domek

W lewym oczku zostało stwierdzone zapalenie błony naczyniowej oka oraz zwapnienie rogówki w związku z czym Ciapuś dostaje antybiotyk i lek przeciwzapalny ogólnie oraz kropelki do oczka. Jest duże prawdopodobieństwo, że całkowicie uda się je wyleczyć
Niestety z prawym oczkiem jest trochę gorzej- zwichnięcie soczewki do komory przedniej oka... Dostaje kropelki, które rozszerzają źrenice, ale okulistka powiedziała, że w jego przypadku istnieje małe prawdopodobieństwo, że soczewka cofnie się z powrotem i będzie konieczny zabieg usunięcia soczewki... Na razie liczymy na cud i zadziałanie leków

Wiadomość i tak wspaniałą, będzie widział! Nawet jeżeli tylko na jedno oko to i tak bardzo dobrze. Niewidome świnki świetnie sobie radzą, ale jednak brak jednego zmysłu. Bardzo mocno trzymam

Zrobienie zdjęcia Ciapkowi graniczy z cudem, ale w końcu się udało w miarę nierozmazane...

Ciapek razem z kolegą Ślepkiem byli w sobotę na kontroli okulistycznej. Stan zapalny zdecydowanie się zmniejszył, więc leki kontynuujemy i czekamy

Poza tym Ciapuś zmienia się także charakterem co prawda współpracy z nim nie ma żadnej przy podawaniu kropli, ale jako, że nie widzi, jestem mu w stanie to wybaczyć na szczęście oduczył się podskakiwać i bać każdego dotyku, trzeba tylko zanim się go dotknie coś tam do niego pogadać i daje się bez problemu pogłaskać, czy wziąć na ręce (to drugie trochę mniej chętnie ) za to nauczył się gryźć pręty od klatki, co oczywiście sprawia mu nie wiedzieć czemu największą frajdę kiedy idę spać

"to jest mój ogórek i nawet nie próbuj mi go zabrać"