Strona 2 z 3

Re: Chłopaki: Karmelek (wst. rez.) i Kubuś (wolny) [Grudziąd

: 17 sty 2016, 19:05
autor: Skiti
Aaaa! :yahoo:
No to szukajmy transportu :)

Re: Chłopaki: Karmelek (wst. rez.) i Kubuś (wolny) [Grudziąd

: 17 sty 2016, 19:54
autor: miska82
Szukajmy :D

Re: Chłopaki: Karmelek (rez) i Kubuś (rez) [Grudziądz]

: 21 sty 2016, 16:45
autor: Skiti
Karmelek właśnie jedzie do domku. Kubuś niedługo również, więc można powiedzieć że oboje są uratowani :jupi:

Re: Chłopaki: Karmelek i Kubuś [Grudziądz] DS

: 22 sty 2016, 20:01
autor: patrycja
:jupi: :yahoo:

Re: Chłopaki: Karmelek i Kubuś [Grudziądz] DS

: 05 lut 2016, 10:22
autor: miska82
Karmelek a teraz Gucio ma niestety cukrzycę i uszkodzone nerki. Trzymajcie kciuki bo ciekawie to nie wygląda :(

Re: Chłopaki: Karmelek i Kubuś [Grudziądz] DS

: 05 lut 2016, 15:13
autor: pucka69
A gdzie leczysz świnkę?

Re: Chłopaki: Karmelek i Kubuś [Grudziądz] DS

: 05 lut 2016, 15:36
autor: miska82
U dr. Cieciery na wyspowej oraz dr. Sadlowski druga konsultacja

Re: Chłopaki: Karmelek i Kubuś [Grudziądz] DS

: 09 lut 2016, 18:17
autor: Lilith88
Słuchajcie, stan Karmelka jest bardzo poważny, myślę, że warto przebadać jego brata. Karmelek cierpi na wielotorbielowatość i niewydolność nerek. Karmelek będzie jeszcze konsultowany z doktor Kasią z MV z tego co wyczytałam. Więcej informacji na pewno uzyskacie od Miski82.

Re: Chłopaki: Karmelek i Kubuś [Grudziądz] DS

: 09 lut 2016, 21:06
autor: Skiti
Siostra i mama ma być diagnozowana, ale podobno nie piją dużo (co było objawem choroby u Karmelka), więc jest szansa, że u nich będzie w porządku.

Re: Chłopaki: Karmelek i Kubuś [Grudziądz] DS

: 09 lut 2016, 23:41
autor: miska82
Puki co walczymy o Gucia.... jest ciężko tym bardziej ze wyniki nie są ciekawe. Usg wykazało sporo zmian. Nawet cysty :( Codziennie 2 razy na dobe robie mu podskorne zastrzyki by odtruc organizm. Walczymy ze zbiciem mocznika innych parametrów i wytracenia cukru w moczu. Istotnie pierwsza rzecz niepokojąca to prawie notoryczne przebywanie przy poidelku oraz lekkie popiskiwanie przy chodzie. Mimo iż jak tylko Gucio do nas zawitał na następny dzień miał wizytę i weterynarza i przed łączeniem swinek były badane nawet boby nic nie wskazywało ze coś się dzieje. Weterynarz nie miał się do czego przyczepić. Dopiero prosba o zrobienie badania moczu zapoczątkowała lawinę :cry: nie wiem co będzie powoli opadam z sił...