CAVIARNIA

Obaj śliczni i opis bardzo zachęcający.
Może i dobrze, że się nie lubią, bo mało jest chyba pojedynczych samczyków do adopcji? czyli nie ma ego złego.....
Dwa aguty, co się dziwić w końcu. Hałabała jak gładkowłosy Geralt mój, a Koszałek moje marzenie, prawdziwy dziki agutek.

Świniaczki mają się dobrze - jedzą, piją, dokazują. Pochłaniają takie ilości siana, że zastanawiam się, gdzie oni to mieszczą? Muszę im dokładać znacznie częściej i więcej niż innym świnkom, ale na szczęście pewnie niedługo dostanę od Pana Roberta wylicytowane na bazarku SPŚM siano, więc nie muszę się martwić o zapasy . Wczoraj dostali pierwszy raz karmy CC ( do tej pory karmiłam je tylko CN ) - średnio im smakuje, ale dla urozmaicenia będę wrzucać do miski, podobnie jak i płatków górskich. Trochę się zrobili wybredni, bo kiedyś wcinali wszystko co dostali, a teraz np. papryka jest "be"

Cudowni są obaj i dziwię się, że o Koszałka Opałka nikt nie pyta

za dmek.

Koszałek Opałek i Hałabała byli dziś na kontroli u weterynarza. Jak pisałam w pierwszym poście, przy pierwszej wizycie się okazało, że prosiaki, choć ogólnie zdrowe, miały widoczne powierzchniowe uszkodzenia rogówki ( Hałabała obu oczek, a Koszałek Opałek oka prawego ). Dziś obaj mieli test fluorosceinowy - wszystko w jak najlepszym porządku! . Kropelki pomogły, zarówno u Koszałka Opałaka jak i Halabały brak zapalenia spojówek, a rogówki zagojone

Chłopcy zdrowi i gotowi do adopcji.
Hałabala niedługo pojedzie do nowego kolegi.
Koszałek Opałek wciąż czeka na swój domek. Kto go przygarnie?

Hałabała jutro rano przyjeżdża do mnie, tj. do DS Trzymajcie kciuki za łączenie z Lutkiem, który prawdopodobnie jest jego starszym bratem (to samo źródło, obaj to złote aguti).

Hałabała zwarty i gotowy do podróży( wg niego, im dalej od kolegi Koszałka Opałka, tym lepiej ) .
Mam nadzieję, że się dogadają z Lutkiem, bo Hałabała fajny jest i zasługuje na dobry dom, ale jest też prawdziwym, charakternym agutkiem, a w przyszłym DS czeka też agutek... Ale może zapałają do siebie braterską miłością ? Tak więc, trzymajcie kciuki!

Hałabała u Elurina. Trzymajcie kciuki, aby się dogadał z bratem

Mamy chwiejny rozejm. Na dzień dobry Lutek zaczął ostro dominować, nawet ze dwa razy wlazł na malucha, ale Hałabała zwyczajnie zwiewał. W końcu Lutek odpuścił temat, tylko za każdym razem, kiedy jest obok nowego, terkocze. Na razie Lutek leży pod mostkiem, a Hałabała w norce.

No i kicha - Lutek go po prostu zablokował w norce. Kiedy maluch wyszedł, od razu wpadł w panikę, a duży go gnoił - zresztą niemal nie ruszając się ze środka klatki. Hałabała dostał 70-kę, w której właśnie śpi.
Nie wiem, czy łączenie się uda, ale jeszcze będę próbował.

Upss...a u mnie to Hałabała był tym dominującym... Jednak ciągle trzymam . Nie od razu Kraków zbudowano