Nie, normalnie zamówiona, standardowa, gotowa klatka... Interweniuje regularnie od dwóch tygodni i nie widzę skutków. Żeby było śmieszniej sklep wysyła mi automatyczne maile z prośbą o ocenę transakcji

Moje dziewczynki mają gdzie mieszkać, więc tragedii nie ma. Ale sytuacja jest niefajna. Rozumiem, że jest to "nietypowy" produkt i mogą nie mieć go na stanie, żeby mi wymienić (klatka przyszła uszkodzona i stąd ta zabawa), ale wystarczy o tym napisać. Bo nie wierzę w to, że wysłali mi nowy produkt ponad tydzień temu. Serio mój kot szybciej by mi przyniósł tą klatkę w takim razie. Właśnie skrobię do nich kolejnego maila, bo telefonicznie trudno się dogadać. A dalej oddam sprawę w ręce swego mężczyzny, on jest znacznie bardziej asertywny.
UPDATE: Haha wylanie żalu tu pomogło! Mam wiadomość, że klatka jest w drodze
