Lomi uwielbia wylegiwać się na hamaku- właściwie schodzi z niego tylko na posiłki... i za potrzebą

. Nie panikuje, spokojnie chodzi sobie po klatce, kiedy ja się krzątam w pobliżu. Fajna jest, dość ufna, choć czujnie obserwuje rękę, która się zbliża i jest w każdej chwili gotowa do ucieczki. Jak już uda się ją złapać- pięknie wtula się w szyję
Łączyć ją z nikim nie próbowałam, bo nie bardzo mam z kim. No i szczerze mówiąc myślałam, że bardzo szybko znajdzie dom- a ona wciąż czeka.
Na razie odezwała się jedna osoba zainteresowana jej adopcją- zobaczymy, może to właśnie TEN domek.
Lomi
