Wielkie dzięki dla Asity, bez której nic byśmy nie zdziałali. Szkoda, że tak późno go zobaczyłam na forum i nikt wcześniej nie mógł odebrać Pimpka i Brązusia.
W poprzednim domu mieszkali oddzielnie, ale jak zobaczyłam jak leżą przytuleni do kratki, którą byli oddzieleni ....
Tak więc w niedzielę starsi panowie zamieszkali razem.
Pierwszy wspólny posiłek
Odpoczywamy
Jesli chodzi o smutniejsze rzeczy to Brązuś jest w trakcie diagnozy:
- łapki biedne - zalepione brudem jak u Pimpusia
- badanie kału - kokcydioza (leczenie)
- Brązuś ma guza w okolicy tarczycy ok 1,5 cm (badanie w toku)
No i jesteśmy w trakcie dalszej diagnostyki i leczenia: krew, usg, korekta zębów (bo nie jest dobrze)
Z Pimpkiem też nie jest dobrze, ale o tym w jego wątku.
Dziękujemy wszystkim za dobre słowa i wsparcie