CAVIARNIA

martuś pisze:To może pani weźmie też Babeczkę żeby ich nie rozdzielać?

RacZej się nie uda, pani ma klatkę 100.

Ale mamy problem z małą - spadła z wagi, zaczynamy dokarmianie (ale to bez niechętnie z jej strony). potrzebne

Malutka

Wczorajszy dzień, był smutnym dniem, musiałam przeprowadzić za TM małego Cukiereczka.
Zwichnięta szczęka (prawdopodobnie przy porodzie), zanik mięśni, dolne zęby niemal wbijały się w górne dziąsła, bo nie miały jak się zacierać przez zwichniętą szczękę. Pani doktor, gdy do niej wczoraj dotarłyśmy nie wierzyła w to co zobaczyła.
Zbyt dużo wad jak na tak małego szkraba. To są właśnie problemy małych zwierząt spowodowane nieodpowiedzialnością ludzką, poprzez nieprzemyślane dopuszczanie do ciąż, przez nieznajomość gatunku i niechęć do uczenia się potrzeb zwierząt.
Mama jakoś się trzyma, dobrze, że ma kompankę w klatce, która dotrzymuje jej towarzystwa.

Bardzo proszę nie wstawiać tu świeczek i tak jest ciężko.
Założyłam maleństwu wątek http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=7614

Świetne świnki. Taka szkoda cukiereczka. Wyrazy Współczucia

Dziewczyny są dalej do adopcji? Bo trochę nie rozumiem aktualnego statusu. Chętnie przyjęłabym do siebie obie dziewczyny i zapewniła im stały dom. Proszę o info na e-mail krysia.pastula@onet.pl lub na tel. 725 443 003.

A dziewczyny się jutro przeprowadzają

Dziewczynki są już w nowym domku czyli u mnie Moje córeczki przemianowały je na Jagódkę i Poziomkę, więc leśne korzenie świnek zostały zachowane
Świnki od razu poczuły się jak u siebie, zaczęły zwiedzać klatkę, skubać sianko i warzywka, wskakiwać na hamak... zero stresu! To była dla nas ogromna niespodzianka, bo nastawialiśmy się na długi proces oswajania, a one przeciwnie - jak słyszą że ktoś podchodzi do klatki to same wychodzą spod hamaczka i ciekawsko wyciągają łebki Zwłaszcza Jagódka (Babeczka) jest maksymalnie wyluzowana: biega, skacze, popcorninguje jak szalona, a wzięta przeze mnie pierwszy raz na ręce (w celu przełożenia z pudełka do klatki!) zaczęła rozkosznie gruchać i lizać moje dłonie Cała rodzina jest nimi zauroczona, cudowne są!
Dziękujemy z całego serca p. Joance, że dała nam szansę stworzenia domu dla tych niezwykłych zwierzaków

takie rzeczy czyta się najprzyjemniej! gratuluję adopcji!

Bardzo cieszę się że wszyscy tacy szczęśliwi, kolejną porcję wiadomosci o dziewczynkach wraz ze zdjęciami, dostałam na @