CAVIARNIA

Trzymam mocno, żeby chłopcy się pokochali Pięknie będą razem wyglądać, a Wy będziecie mieć dwa razy więcej radości!

Chłopaki już po łączeniu! Nasz Cotton okazał się alfą, ale Klocuś powoli się rozkręca. Powiem szczerze, że trochę byłam przerażona ich początkowym zachowaniem, ale wiem, że gonienie, skakanie na siebie, furczenie i kręcenie kuperkiem musiało nastąpić. Prosiaki są już w wspólnej klatce i jak na razie się dosyć dogadują, choć nadal gruchają i raz zdarzyło im się skotłować, na szczęście zaczęły już czasami odpoczywać razem w domku (o który są największe spory, bo to domek Klocusia i czuje się jego panem, a Cotton jak zauważyłam chce być przywódcą i chce zagarnąć wszystkie domki i legowiska), jedzą razem i liżą się po tyłkach. To nasze pierwsze łączenie i za razem pierwsze świnki i choć Cotton jest już z nami trochę czasu to dopiero teraz poznaliśmy go od zupełnie innej strony. Wszystko zmierza w dobrym kierunku, cieszymy się ogromnie, że mogliśmy dać Grubaskowi nowy dom i przyjaciela. Razem na pewno będzie im lepiej!

Bardzo się cieszę Chłopaki są super! Mocno trzymam za przyjaźń

Jak są spory o domki i legowiska to radzę na razie wszystko pozabierać zanim się porządnie nie dotrą

Chłopcy niestety się pogryźli do krwi, siedzą przedzieleni, ale Duzi bardzo pokochali Klocusia.
Alicja dacie radę, Cottonowi pewnie hormony buzują. Jeszcze będą z nich kumple.
Może ktoś kto ma samce coś doradzi, bo z moimi dziewuchami było łatwiej.

Tak dla informacji chłopcy niestety muszą być rozdzielone (są w jednej klatce, ale oddzielone przegroda). Mimo wszystko gadają że sobą, jednak wypuszczane razem po jakimś czasie się gryzą. W przyszłym roku (po zakupie większego mieszkania z lepszymi warunkami) planujemy adoptować 3 świnke. Może ona jakoś je połączy? Albo chociaż jeden się z nią dogada? Co uważacie? Doradzicie coś?
Co do Klocucha to ma się dobrze, jest znacznie zywszy i weselszy. Jego największym przysmakiem jest ogorek cały się trzęsie jak to widzi

Ooo dobrze, że się odezwałaś. Martwiłam się co tam u Was. Może adoptujecie jakiegoś młodzika, z którymś na pewno się dogada. Myślę, że nawet jeśli chłopcy są przedzieleni to i tak są szczęśliwsi niż w pojedynkę.