Cześć cześć! Melduję, że Ziutek od kilku dni jest w Krakowie. Podróż zniósł godnie, odpoczął, po czym... przyszedł na wybieg jak do siebie, zdominował swoich trzech młodszych kolegów, a potem zaległ w sianie

Szczękania zębami trochę było ale bez rozlewu krwi. Siedzą już wszyscy razem w klatce, czasem się pogonią ale jest dobrze. Ziutek na razie jest trochę nieśmiały i najchętniej zakopuje się w sianku. Dam mu jeszcze parę dni na oswojenie się z kolegami i otoczeniem, a potem jedziemy z oswajaniem
