Siula, nie kombinuj - przecież właśnie napisałam idealny, żeby np. na Ciebie trafiło. A im bardziej poznaję Fisiąg, tym bardziej widzę, że tylko najidealniejszemu oddam! Takiemu, który ma np. Misię do wspólnej eksploracji przestrzeni i w którym nie będzie się nudzić. U mnie skacze na wyścigi z Ewenką i Gunillą po antresolach i półkach. Na wybiegach włazi wszędzie jako pierwsza, przeskakuje przez zapory i sprawdza, co jest dalej. A nawet się wczoraj na moich kolanach na trochę ułożyła, jakby mówiła: No dobra, teraz mnie głaszcz. Więc może jednak czasem lubi głaskanie. Taka zacna z niej księżniczka.
