Jajka faszerowane - brzmi skomplikowanie a takie nie jest.
Tradycyjna potrawa, szczególnie w okolicach Wielkiej Nocy, ale nie tylko. Dobre na zimno i na ciepło. Super na śniadanie, przystawkę, kolację, zakąskę...
Potrzebujemy:
jajka i pieczarki
na 10 jajek wychodzi ok pół kilo pieczarek
do tego cebulka - do smaku, natka pietruszki, sól, pieprz, masło, tarta bułka
Wykonanie:
Jajka gotujemy na twardo, ja gotuję 10 minut, żeby mieć pewność.
Po wyjęciu z wody i ostudzeniu długim i ostrym nożem przekrawamy jajka na pół - wzdłuż długiej osi, czyli od czubka do tej najszerszej części. Staramy się, żeby skorupki nie popękały. I to jest najtrudniejsza część wykonania. Następnie łyżeczką wyjmujemy z połówek białka i żółtka do miseczki, skorupki odkładamy na bok - później będziemy je wypełniać farszem.
Jajka, pieczarki i cebulkę przekręcam przez maszynkę do mielenia, można je potraktować malakserem lub po prostu drobniutko pokroić. Siekamy natkę pietruszki, doprawiamy solą i pieprzem, wbijamy 1 - 2 surowe jajka, aby to się trzymało i wsypujemy trochę bułki tartej. Na 10 jajek to z jakieś pół szklanki. Wszystko porządnie mieszamy.
Następnie farszem wypełniamy nasze połówki skorupek. Jeśli zostanie farsz, można z niego uformować kotlecik i usmażyć, lub zamrozić na następną okazję. Ja zazwyczaj robię tę potrawę na święta, wówczas robimy też sałatkę warzywną z jajkami. Wtedy z jajek do sałatki również zachowuję skorupki i cały farsz się mieści.
Na płaski talerzyk wysypuję trochę bułki tartej i wypełnione połówki jajeczne przykładam farszem do bułki - panieruję je w ten sposób. Następnie na patelni rozpuszczam masło i układam połówki farszem do dołu i smażę na średnim ogniu. Farsz musi być lekko zarumieniony a jajko doszło, kiedy dotkniemy skorupki i jest gorąca. Jeśli farsz się za mocno przysmaża, trzeba zmniejszyć ogień. Podajemy na talerzyku rumianym farszem do góry
Przepisu nauczyła mnie Ciocia, są różne patenty na farsz do jajek, ten wydaje mi się najbardziej tradycyjny i najsmaczniejszy. Co ważne - nadaje się dla wegetarian oraz po lekkiej modyfikacji z tą bułką tartą - dla bezglutenowców. Niestety zawiera sporo cholesterolu, ale przecież nie jemy tego codziennie

Spróbujcie
