CAVIARNIA

zwierzur pisze: Pychol z obu stron taki sam.

Pychol tak, a boczek? Jeśli ma cienki biały pasek - to wypisz wymaluj mój Diego .
Kangurze salta z przewrotką, mówisz? To tylko jeszcze jeden dowód na to, że ciąża nie jest chorobą . Niech się mała cieszy na zapas, bo potem nawet jej się leżeć nie będzie chciało, jak się zrobi z niej pękata grucha .

Śniadanko i możliwość spokojnej obserwacji zwierzątek. Alenka, przeciągając się, wyszła z domku. Zaparkowała przy pełnej misce i przystąpiła do konsumpcji. Usiłowała capnąć Jankę, która przycupnęła po drugiej stronie miski. Mała zwiała na daszek. Kopniaka "końskiego" dostała Milenka, która od tyłu pchała się do miski, próbując wyminąć Alenę, a trafiona, zwiała na daszek. Zwycięzca bierze wszystko! Finał: obżerająca się mamuśka i dwie sroki na dachu, chciwie wpatrzone w znikającą bezpowrotnie spyżę... Wyjścia nie było - musiałam naszykować drugą michę, żeby współlokatorki żarłoka nie głodowały...

Brawa dla młodej przyszłej mamy.

Żona Wodza musi być najedzona

Przyszła mamuśka w ogóle nie przejmuje się swoim stanem.

Cudowna Kiedy mniej więcej przewidywany jest termin rozpakowania?

Chyba przez podobieństwo do Diega mam do Alenki taką słabość .
Chociaż Dieguś ma na lewym boczku tylko jeden - i do tego cieńszy - biały pasek.

martuś pisze:Cudowna Kiedy mniej więcej przewidywany jest termin rozpakowania?

Dobre pytanie... Zwłaszcza, że jeszcze dwa tygodnie temu nic nie było widać...

To jednym słowem będzie niespodzianka

Piękna i te umalowane, agutowe oczka