CAVIARNIA

Chyba pierwszy raz mam tyle zapytań o jedną świnkę
I jak tu wybrać ten jeden dom

Pewnie dlatego, że jest po sterylce to nadaje się nawet do samca.

Trzymam kciuki za wybranie tego najlepszego domu (choć pewnie łatwo nie będzie )

No wlasnie nadaje sie do samca - i to najlepiej takiego ktory jest typem "macho" i nie dogaduje sie z innymi samcami, bo mozna wlasnie takiego samca uchronic przed samotnoscia lub niosacym za soba ryzyko zabiegiem kastracji.

Ja sama jestem wlascicielka takiego wlasnie samczyka, ktory z racji swojego charakteru jest chwilowo skazany na samotnosc dopoki nie znajde mu wysterylizowanej samiczki (jajeczek nie mam serca ani odwagi mu ciachnac), ale nie pisze tego posta dlatego ze chce Ziu dla siebie, gdyz zdaje sobie sprawe ze daleka odleglosc przy tak wielkim zainteresowaniu nas zapewne dyskwalifikuje i to jest calkiem zrozumiale.

Pisze to dlatego, ze bardzo poruszona losem Platka po kastracji (operacja sie udala, ale pacjent nie zyje - dla niewtajemniczonych), chcialam publicznie apelowac do tymczasowej opiekunki oraz wszystkich ubiegajacych sie o adopcje zeby mala Ziu trafila jednak do samczyka, najlepiej jednego z tych "trudnych", w przeciwnym razie potencjal wysterylizowanej samiczki nie zostanie w pelni wykorzystany. Pisze to tylko i wylacznie z troski o te male, urocze, aczkolwiek charakterne stworzonka. Bardzo prosze wziac to pod rozwage, dziekuje!

O! Poproszę na przyszłość o poradę, jak Wam podpowiada doświadczenie, czy taki dynamiczny samczyk nie będzie jednak 'zbyt dynamiczny' dla wysterylizowanej samiczki? Ziu piękna!

Nie sądzę, bo ta "dynamiczność" jest skierowana przeciwko innym samcom. Wobec samic samce są opiekuńcze i nieagresywne. Podobnie wobec dzieci świnkowych.

Miałam samca narwańca, typowy alfa - masa ciałka do kochania - 1,6kg , wszystkie legowiska jego, do michy zawsze pierwszy. Na początku mieszkał z bardzo spokojnym kolegą, z którym "niby" się dogadywał ale pół ucha mu zjadł... Kłótnie kończyły się krwawo, z wyrywaniem kępek futra. Gdy Prosiaczek pobiegł za TM (ten spokojny i uległy), Elmuś zamieszkał z Miśą, samiczką po sterylce. Bałam się, że i jej się oberwie ale okazało się, że Elmo - knur nad knury - zrobił się potulny jak baranek. W nowej koleżance był zakochany po uszy,nawet do michy nie pchał się pierwszy, a jedzonko dla niego to była rzecz święta Jak tylko brałam Misię na ręce on zaraz za nią płakał. Baba wzięła go pod pantofel

Śliczna Ziu za nowy, wspaniały domek.

Prosiak Srosiak dziekuje bardzo za Twoje info, tez sie staram o sterylke dla mojego malego "mordercy" i tylko mnie w tym utwierdzilas, ze to najlepszy sposob na takich "bandytow"

Świnka deserowa, kawowo-biszkoptowa sama słodycz! za zdrowie i kochający domek

Wizyta przebiegła pozytywnie