CAVIARNIA

Co u Karmelki?

Karmela była dziś na kontroli - gojenie przebiega modelowo. Jest tylko trochę obrażona bo dostaje bolesne, ale niezbędne i skuteczne zastrzyki na wątrobę.

Ogólnie rokowania są jak najlepsze

Dziekujemy i trzymamy kciuki za watrobe!

Karmeli wczoraj zdjęto ostatni szew (z resztą poradziła sobie sama ) i została oficjalnie uznana za zdrową

Tzn jeszcze czeka ją pobranie krwi żeby na 100% potwierdzić że z enzymami wątrobowymi wszystko OK, ale sądząc po jej ogólnej kondycji to raczej formalność.

DS będzie miał z niej pociechę. Po wczorajszym wecie Karmela przeprowadziła się od Mamy zoiry do zoiry, żeby dotrzymać towarzystwa Miladzie (http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic.php?f=98&t=8459). Co prawda zabraliśmy całą klatkę, więc najbliższe otoczenie jest to samo, ale to zawsze przeprowadzka. Karmela rozejrzała się, poniuchała, nieśpiesznie wciągnęła powitalną porcyjkę trawy i wyciągnęła naleśnika

Cos malo zdjec pieknej Karmelki...

Wiesci oczywiscie wspaniale - dzielna dziewczynka!

Czy ona już poszła do adopcji czy nie?

Trwają rozmowy, niezależnie od nich okazało się, że Karmelka ma odnawiającego się kaszaka w miejscu, w którym plecy tracą swoją szlachetną nazwę i chyba jednak trzeba go będzie ciachnąć, a w każdym razie dać obejrzeć wetowi.

Karmelka jeszcze ma drobne problemy zdrowotne - poza kaszakiem, który jest jednak do usunięcia - okazało się, że w szwie pooperacyjnym zrobiła się jakaś luka i coś w rodzaju przepukliny. Jedno i drugie wymaga drobnej, ale jednak interwencji chirurgicznej.
W poniedziałek usg tego miejsca, bo dzisiaj to tylko palpacyjnie wyszło, nie wiadomo, czy to mięśnie, czy tkanka podskórna się nie złapała.

Trzymam kciuki za Karmelkę!