CAVIARNIA

W weekend jedziemy z dziewczynami na kontrolę. Brzuszki rosną a panny nie tyją

Jesteśmy po kontroli. Annuszka zdrowa jak ryba. U każdej świneczki udało się wyleczyć zapalenie dróg oddechowych. Hella ma brzuszku prawdopodobnie 2 małe prosiaczki. Ale jej waga mnie niepokoi, bo nie tyje. Więc jeszcze raz zawiozłam bobki dziewczynek na badanie. Brzuszek Małgorzaty urósł, bo w środku powiększyła się cysta. Jej wyniki wątroby nie pozwalają na razie na operację. Za dwa tygodnie przyjadę z malutką na badania krwi i USG, wtedy będzie decyzja, co dalej. Małgorzata i Hella jedzą rano i wieczorem karmę ratunkową. Dostają glukany, witaminę C, probiotyk( bo kupki Małgorzaty zrobiły się niekształtne), heparenol i ostropest oraz karmę Beaphar care +, płatki owsiane, lucernę. Tak bardzo chciałabym, aby wszystko zakończyło się dobrze. By zdrowe trafiły do dobrych domów. By poród Helli przebiegł prawidłowo i aby waga wreszcie rosła.

Małgorzatka coraz bardziej mnie zadziwia, pozytywnie. Na kolanach po jednym dotknięciu ręką jej miękkiego futerka rozpłaszcza się jak naleśnik. Często leży z rozłożonymi nóżkami i udaje żabę. Dowód na zdjęciu.


Hella stała się niedotykalska. Przez chwilę pozwala na głaskanie a potem zwiewa, więc nie denerwuję przyszłej mamy. Maluszki delikatnie zaczynają kopać w brzuszku. Najchętniej leżałaby schowana. Wychodzi tylko, aby coś zjeść, zrobić siusiu i czasami pokrzyczeć, bo może dają coś dobrego.


A Annuszka bryka jak mała świneczka. Popcornuje i najgłośniej gada. Czasami sama do siebie przy jedzeniu. Rozgląda się za domem.

Annuszka została wstępnie zarezerwowana.

Mamy wszoły. Niedawno wyplenione znów się pojawiły. Także w moim stadzie.

Jedno z ostatnich zdjęć Helli przed porodem. Maleńka powiększa się z każdym dniem. Przytula się do Małgorzaty. Często zastaje ją wtulona główką gdzieś w boczek czy pupkę. Bardzo szuka bliskości. Widać, że jest jej już bardzo ciężko poruszać się. Czasami wciska się w kąt klatki i tam zasypia albo na sianku schowana w świeżo podaną garść.



Annuszka ma doskonały humor. Z kolejną rujką sunie przez całą klatkę jak pociąg turkocząc i kręcąc bioderkami. Albo leży z wyciągniętą stópką.


Małgorzata powolutku tyje. Waga rośnie ale niezbyt spektakularnie. Do wizyty mamy jeszcze czas poduczyć pannę. Wtedy kontrola wątroby i decyzja o kastracji. Apetyt jej dopisuje. Ostatnio ulubione miejsce do spania jest zawsze blisko miski z karmą. A wieczorem dokarmianie.


Lepszą kondycję dziewczynek widać po jakości sierści. Rośnie miększa i bardziej puchata, gęstsza.

Próbowałam dziewczynom zrobić sesję świąteczną i przekupić je cykorią , aby grzecznie siedziały.

Hella nawet nie zauważyła, że tuż obok stoi pyszny owies.

Małgorzata też rzuciła się na cykorię. Za chwilę obie zajadały się smakołykiem. To chyba oznacza, że muszę zasiać kilka kuwet

Dziś Hella i Małgorzata miały wizytę u dr Kuby. Zabrałam ciężarną Hellę, bo wylysiały jej boczki i ... pupka. Zaczęła sobie wygryzać te łyse miejsca i denerwować się, gdy którakolwiek ze świnek do niej podchodziła i ją dotykała. Myślałam, że to może na tle hormonalnym i rzeczywiście najprawdopodobniej hormony w ciąży są temu winne. Poza tym odczuwa świąd w tych miejscach. Mogłabym ją wykąpać w szamponie, który przyniósłby jej chwilowo ulgę, ale z drugiej strony, czy stres tuż przed porodem jest wskazany? Maluszki ruszają się w brzuszku, ale bardzo niemrawo, mały przyrost masy ciała. Trzymajcie kciuki, by tym razem maluszki i mama były zdrowe. Małgorzata dziś miała pobieraną krew. Chyba całą przychodnia słyszała jej wołanie o pomoc. Jeśli wyniki będą dobre, to po wizycie kontrolnej serca umawiamy się na kastrację. Kciuki potrzebne dla obu dziewczynek. W nagrodę za cierpienia wszystkie świnki dostały arbuza. Pokrojenie 23 kawałków dla każdego zajęło mi dłuższą chwilę. Najgłośniejszym krzykaczem okazała się Małgorzata.

Termin operacji ustalony na 15.05. Majówka w między czasie i jeszcze echo serca czeka małą Małgorzatę.

Dziś Annuszka pojechała do ds do nowej koleżanki. To było najnudniejsze łączenie , w jakim brałam udział. Annuszka tylko jadła, gadała i kładła się. Chyba zostanie świnką kolankową
Dziś Małgorzata pojechała do przychodni ma echo serca. Serduszko zdrowe. Może spokojnie przejść operację usunięcia cyst.