CAVIARNIA

Jakie śliczne zdjęcia!

I jaki zadowolony, uśmiechnięty Maciuś ależ mu się dobrze trafiło: pościeling, trawing, koleżing.
Życie jak w świnkowym Madrycie

... a nie pierze kolegów? bo to straszna zadziora była - jeszcze przed operacją.

Pierze. Pierze nawet panienki. Kontakty trzeba ograniczać niestety tylko do wspólnych wybiegów. Może z czasem nabierze pokory...

A mojego Pysia nie bił. Ba! nawet się lubili, może dlatego, że trafił swój na swego.
Mieszkali w klatce razem i dawali radę!