Helada, Nieve i Niespodzianka [W-wa]- już w DS

[martu.ha]

no, to lepiej, żeby nie utyły do stanu niewidocznych łapek, bo na prawdę będzie problem

[Beatrycze]

No i pojechały z julką-kulką.
Tak szalały w pudełku i skrobały, że nie wiem jak dojadą. Dobrze, że to tylko Łódź.

[Beatrycze]

Wieści z nowego domu:
Dobry wieczór.

Świnki są już w moim domu.Na początku zdumiało mnie, jakie one są szybkie bo jak postawiłam to tekturowe pudełko, w którym podróżowały i otworzyłam je to zaczęły biegać naokoło, zrobiły kilka rund jak konie na wyścigach a póżniej się zatrzymały.Zaczęły wydawać takie dżwięki, jakby zaciekawienia ( tak je interpretuję bo na razie nie wiem co one oznaczają), póżniej juz się wyrażnie uspokoiły, więc je powoli pojedyńczo wyjęłam i przełożyłam do klatki.
Teraz siedzą sobie cichutko, są do siebie przytulone ale nie wygladają na przestraszone bo nawet dały się pogłaskać po czole.
Przełozyłam im do klatki to siano, w którym podróżowały, żeby czuły swój zapach.Nasypałam do miseczki karmy, ale siedzą w sianie i oswajają się z otoczeniem.Przed nami pierwsza noc, najchętniej spałabym z nimi ale nie zmieszczę się do klatki Smile więc tylko przysunęłam klatkę niedaleko łózka, żeby je widzieć.

Pani Beato - bardzo dziękuję za wyprawkę dla świnek, wszystko zostanie spożytkowane zgodnie z przeznaczeniem.

A więc można wątek przenieść do Uratowanych

[Beatrycze]

Wiadomości po 10-dniowej obserwacji
"Wszystko jest na jak najlepszej drodze, przy czym najmniejsza dzikuska okazała się tą najbardziej lubiacą kontakt z człowiekiem, nie mam już problemu z wyjęciem jej z klatki, bo sama wystawia się na widok i mogę ją swobodnie wyjmować z klatk, nie ucieka przed moją ręką.Lubi być głaskana, wtedy tak się rozpłaszcza i mruży oczy.W gromadzie jest bardziej "dzika", ale wydaje się mi że po prostu naśladuje swoje towarzyszki.Na drugim miejscu w przyjacielskim nastawieniu do człowieka jest mama tej malutkiej, zaś ciotka jest najbardziej dzika i po prostu szalona.Jest też najwieksza ze wszystkich świnek a więc rządzi w grupie a nwet powiem tak, że "terroryzuje" swoje koleżanki.Zzawsze pierwsza wychodzi do jedzenia i zabiera jedzenie pozostałym, mimo że jest go dużo.
W ogóle to świnki bardzo ładnie jedzą(z rana rzadko, częściej od póznego popołudnia i oczywiście cały czas zjadaja) wszystkie dozwolone warzywa i owoce(najbardziej lubią ogórek, natke marchwi i pietruszki, zioła rózne - zarówno świeże jak i suszone a najmniej smakuje im marchew) i karmę tez jedzą, ale ją przebierją.Śmiesznie to wygląda, bo wkładają głęboko buzię do miski i wybieraja to, co im smakuje zaś reszta pozostaje wkoło miski.Apetyt im dopisuje, co mnie cieszy.Witamine C podaje im na natce pietruszki i na koperku, które to warzywa szybko są zjadane, stąd mam pewność że witamina ta również.Ogólnie napiszę tak;pierwszy tydzień za nami i świnki pięknie się zaaklimatyzowały w swoim nowym domu.Ładnie gadają, przy czym niektóre dżwieki sa zastanawiające. bo odzywaja się same z siebie, jak podnoszę albo opuszczam żaluzje albo biorę do ręki klucze i one dzwonią.Oczywiście jestem w tych trzech bielinkach zakochana nieprzytomnie, ale to była po prostu miłość od pierwszego wejrzenia.A i jeszcze miałam napisać, że te świnki są bardzo muzykalne(Beethoven i Korsakow są na przodzie listy przebojów!) .

Â

Jest ważna sprawa:świnki zyskały nowe imiona.Odbyła sie bardzo, ale to bardzo burzliwa debata rodzinna i tak zadecydowano, że najmniejsza to Bożenka, jej mama to Aleksandra zaś ciotka to Antonina.Okazało się, że powinnam mieć pięć świnek więcej, żeby każdy mógł nazwać świnkę według wlasnego pomysłu! Â Laughing"

[silje]

Ale świetny domek dziewczynom się trafił

Te tajemnicze dźwięki, to pewnie gruchanie

[Beatrycze]

Ja mówię gulgotanie
Super dom i super opiekunka

[porcella]

"Od lewej pozują:Antonina (ciocia), Aleksandra (mama B.) i Bożenka (córka Aleksandry).

Proszę zwrócić uwagę na wielkość świnek - wyrażnie widać, która jest największa, a także która najbardziej zrelaksowana(w obu konkurencjach wygrywa Antonina, która jest też najbardziej śmiała).Natomiast Aleksandra jest najspokojniejsza, najbardziej potulna i najcichsza.Mała Bożenka ( jutro obchodząca urodziny! Laughing) z dnia na dzień jest coraz śmielsza, jest też najbardziej ciekawska i zaczyna pyskować swojej mamie(zupełnie jak w ludzkiej rodzinie).Każda ze świnek ma inny charakter, temperament i zapatrywania na otaczający je świat.

Bardzo, ale to bardzo cieszę się, że mam trzy świnki, bo dopiero w takim stadzie można znakomicie obserwować obyczaje zwierząt a i same świnki nie nudzą się, cały czas mają miejsce jakieś interakcje osobnicze.

Pani Beato - jeszcze napiszę, że Bożenka zaczyna się zmieniać, ma na końcach uszek lekkie ciemne wybarwienia(takie jakby obrąbki uszek) ale nóżki niezmiennei są jasne."

[silje]

Same mądre słowa
Świnki cudowne Chyba nie tylko mnie rozbrajają takie trzy różowe ryjki

[Panna Fiu Fiu]

[Monalisa]

No, jak się ma takie świnki nie można za dużo pić, żeby się nie wystraszyć, że się widzi |białe myszki" Fajowe