Nie chodzi o podziękowania i licytowanie się czy krzaki były brudne i śmierdzące (prosze litości z koni i Martą wczoraj po tym deszczu i tych krzakach straszyłysmy ludzi na kilometr więc raczej brudne i raczej smierdzące).
Dziś wyglądało to jednak lepiej bo w końcu była metoda łapania ich, szkoda że nie zajrzałaś wczoraj, przedwczoraj albo 3 dni temu jak to wyglądało.
Szkoda, że pies tropiciel nie podziałał, ani naganianie poraz setny troche czasu znów się dziś zmarnowało zeby złapać jednak tak samo jak ja rano no ale cóż

Podziękowania i oklaski później. Teraz czekam na informacje o świnkach bo to w sumie o nie konkretnie chodziło.