Ehh, Kaziu mamcie uczy bycia zorganizowanym coraz bardziej he he.
Dalej zostajemy na tableteczkach które braliśmy do tej pory.pozatym dzieciak mnie znienawidzi bo znowu muszę mu dać zastrzyki..znowu będę się zastanawiać czy sąsiedzi policji już na mnie nie wzywają ha ha
No i dodatkowo co 3 miesiące mamy się stawiać na kontroli, monitorować serducho.
Ojj oby z Puszką naszą tak nie było, pamiętam te czasy kiedy Kazio nic a nic nie chorował..dosłownie latami a teraz jak wchodzę do weterynarza to już pan się do mnie uśmiecha, dziś nawet zostałam ciasteczkami poczęstowana haha . Kliniki to mój drugi dom już chyba
Co prawda jak zaczęłam nagrywać to przestali już krzyczeć ale, zawsze miło popatrzeć na te pocieszne ryjki : 3 :
https://www.youtube.com/watch?v=xPqkXmCLXAk
Ha ha co ja znalazłam na komputerze czekając aż tamten film się załaduje..:
https://www.youtube.com/watch?v=URAPjJQ ... e=youtu.be
Jeeny to było niedługo po tym jak Pusio przyjechał o.O Widać jeszcze że jakiś taki..mały? xD