CAVIARNIA

Trzymam kciuki za zdrówko Zuzi Oby wet Was szybko przyjął

Kolację jadły wszystkie, tak mi się wydaje, tylko Zuzia taka jakby senna była. Wiadomo, upały to wszystkie padnięte, ale jak rano zastałam w tym samym miejscu co zostawiłam późnym wieczorem, to już coś nie gra. Bazylki rano nie chciała, jest pierdółka, więc wszystko musi ze specjalną dostawą do pyszczka, ale nie ruszyła. Brzuszek miękki, ale oddycha tak jakby była przeziębiona. Wywaliłam je teraz na wybieg, żeby określić, czy reszta stada w porządku, ale apetyty i witalność ok.

Korki, korki, wszędzie korki

Trzymamy za Zuzię

Siedzimy w poczekalni, wpisane na rezerwową. Całkowicie ignorowane przez lekarza. Cierpliwość cierpliwością, ale Zuzia musi zacząć jeść, inaczej będzie źle.

To nie przyjmą Was poza kolejnością? Przecież to starsza świnka i czym szybciej zobaczy ją lekarz tym lepiej

Jestem mocno wkurzona sytuacją. Dzwoniłam i pisałam przed otwarciem. Wyjasniłam trzy razy sprawę i mówiłam że pilne. Rozumiem zapisy, ale ja nieraz czekam wpisana na godzinę bo ktoś przyjdzie między i sobie o dupie Marysi gada. Gdyby nie fakt, że to najlepszy wet w Krakowie już dawno bym mu nawtykała.

Szmery po lewej stronie, bardziej oskrzeli niż płuc. Antybiotyki, przeciwzapalne, osłonowe. Haczyk w tym, że jeśli nie zacznie jeść to zejdzie

Zuza jeść masz!