CAVIARNIA

Każdy NORMALNY opiekun bardzo mocno przeżywa chorobę pupila. Ja tydzień temu przez straszącego mnie Dropsa rozryczałam się dwa razy, gdzie nie jestem tym szczególnie wrażliwym typem.

Może kiedyś to miejsce przy karmniku się przyda

Pamiętam jak odszedł mój Pedro, był z nami 8 lat, we wszystkich wspomnieniach z dzieciństwa jest moja kochana świnka Po jego stracie strasznie cierpiałam ale pomogło mi to że trafił do nas Redan. Miał zaledwie miesiąc, był brudny, zarobaczony, wychudzony, ze złamanym ogonem i kiedy zajmowałam się nim czułam ulgę bo wiedziałam że mogę kolejnemu zwierzakowi dać dobry dom.

dortezka strata zawsze boli ale patrz na to z innej strony - możesz pomóc jakiemuś innemu zwierzęciu w potrzebie

Wesołego Alleluja dla wszystkich... i Dużych i Małych

martuś pisze:dortezka strata zawsze boli ale patrz na to z innej strony - możesz pomóc jakiemuś innemu zwierzęciu w potrzebie

wiem, ale na razie musi zostać jak jest.. najpierw musi nam Pigutek wyzdrowieć i muszę wreszcie wymienić rybkom pęknięte akwarium

Dziękuję za życzenia świąteczne i również z całą moją gromadką do której na parę dni dołączyła papuzia życzymy Wesołych i spokojnych Świąt

Trzymam kciuki za zdrowie Pigutka

Trzymamy

Pigucia jak Pigucia.. naprawdę nie wiem co z nią zrobić.. zielone je.. pokarm też, ale memła.. 3 wetów ją oglądało w tym sam psor od gryzoni o nic.. wszyscy też jednogłośnie twierdzą, że póki waga wynosi ponad 900 by jej nie prześwietlać.. bo niby może to nic nie pokazać a pod narkozę dać trzeba..
póki co, ważne, że je i zobaczymy co będzie dalej..
troszkę po stracie Halinki zaniedbałam wątek to teraz Was zasypię fotami

wygrzewam pupcię w słoneczku


widzicie co ona nam zrobiła???




ale smaczna noga..


a taka z pysia grzeczniutka.. powiedziałby kto, że to diabeł wcielony?


jedzenie jest takie męczące, że muszę się aż położyć.. ale jeść będę dalej!


pilnuję, żeby Pigi nie uciekła


Rifi poszła siku więc ją zastępuję


nie mogę w, to chociaż sobie łepek na położę..


zaklepuję!


Pigi wie, jaką sobie miejscówę wybrać






moje różowe landryny


nasz gość


Fifi: ciekawe czy to żółciutkie jest smaczne..


była wypłata i nie ma wypłaty


pierwsze zbiory






to że nie jem to jakieś pomówienie! zobaczcie sami!


ładna pogoda.. czas spacerkowania.. jak widać niektórzy się zmęczyli


mam nadzieję, że przetrwałyście zdjęcia i mnie nie znienawidziłyście

Uchhhhhh! Nie wiem, które zdjęcia mam komentować, bo na WSZYSTKICH jest coś urzekającego!
Cudowne po prostu! A ta Królowa Wiosna w kwiecistym kapciochu wymiata!

Te to mają klawe życie A gołe kupry mistrzowskie, Majka przybija łapką
Wiewiór tam zwisa? Szkoda że się nie da za bardzo powiększyć...