No polędwica sopocka, a co 

 Chrupki swoje panna rusza tylko w ostateczności jak przez cały dzień nie dostanie nic innego... 

 Ja sobie ostatnio przy śniadaniu odkładam od razu mięso dla niej na bok bo i tak nie da mi zjeść w spokoju - presja psychiczna ogromna 

 Więc ja gryz, gryz, potem rzut szynką o podłogę, znów gryz gryz, znów rzut...  
Ilenka, dzięki 
