Braterska i to w pełnym znaczeniu tego słowa - tzn. kłócą się jak prawdziwe rodzeństwo

Oni mają całkiem inne charaktery i czasem ewidentnie mają się dość, ale na szczęście rozwiązują konflikty bezzębnie. Ale za to jakie mają metody! Ostatnio hitem było, jak leżeli razem na półce i Brus się co chwilka o kilka centymetrów przesuwał, aż w końcu zadem zrzucił Folbryka na parter

Wbieganie dzikim pędem NA hamak, kiedy ten drugi jest POD hamakiem to już standard...
A co do zrelaksowanego Folbryka, to chciałam złożyć sprostowanie. Ja wiem, że on wygląda na oazę spokoju jak się tak wypłaszczy, ale to tylko pozory! To jest taki wypłosz... Byle ruch (albo zwłaszcza ruch, który tylko on widzi

) i w panice zwiewa pod półkę. Jak się wybierze na spacer po panelach to ZAWSZE coś się wydarzy straszliwego i biedak przez chwilę biegnie w miejscu, bo mu się łapki ślizgają
