CAVIARNIA

No, chłopaki tak trzymać, ma być zgoda

Mądrą tak. Tylko poidła nie ogarnia i do czego służy hamak
Jak Roduś był jeszcze z nami, to nie dawał mu spać na hamaku, bo zazdrościł, że on umie zejść i wejść... Jak Rodi schodził to go ganiał ze złością, taki był wściekły, ze sobie pozwolił spać w hamaczku kiedy on WIELKI SAMIEC ALFA nie chce (bo przecież nie że nie umie...)

Serio?

No raczej, że serio. Jakbym miała teraz dostęp do kompa prywatnego to może mam nawet jeszcze archiwalne fotki

Ja zawsze mówię - nie ma znawców świnek, bo każda świnka to indywidualny charakter, doświadczenie życiowe, których możemy nie być świadomi itd. Doli jest taki jaki jest, Klaudi jest o 180' inny, Rodi był jeszcze inny. Pewne zachowania są podobne, ale tak to kurde niezłe kombinatory. Co im w tych łepetynkach siedzi to zasadniczo trudno powiedzieć. Doli np. jest przekonany, że trawa z doniczki w zimie jest tylko i wyłącznie moją fanaberią, bo nie może być tak, że jak latem jest to nagle zimą nie ma. No jak??? Przecież nikt nie zabrał!

Piękne! Ale Ty masz zabawy z nimi

No mam
Powiem Ci, że potem łatwiej się z ludźmi funkcjonuje, bo tam są pewne zachowania podobne. W społeczności zawsze trafi się ktoś kto chce nas zdominować i robi po złości. Można się odgryzać, a może olewać jak Klaudi, albo patrzeć z politowaniem jak Łatka na turkoczącego Pablusia Czasem trafiają się ludzie, którzy próbują się na siłę przytulać, jak niektóre świnki, a my... tulimy się do kogo chcemy i kiedy chcemy. Podobni jesteśmy, a ja to lubię rozkminiać

Dawaj znać co tam dalej. Powiem Ci, że dziś o 7 rano byliście pierwszymi osobami o których pomyślałam . Spojrzałam na telefon - brak wiadomości - to dobra wiadomość!

No no ładny chlewik Wymizac wszystkie prosiaki!!!

Coś jest w tym, co piszesz
Ja też rano od razu jak wstałam pomyślałam sobie, żeby dać Ci znać - w końcu jesteś aniołem stróżem tego łączenia. Chłopaki nadal sobie leżą na wybiegu, wyglądają na deczko znudzonych. Jak wejdą do klatki w końcu, to na pewno się ożywią!

No to chyba mozna powiedziec, ze laczenie sie udalo.
U mnie nigdy nie bylo tak spokojnie przy laczeniu. Zawsze jakas swinka byla mocno poszkodowana. Albo mam takie dzikusy w domu albo nie umiem ich laczyc

No tak, na pewno Nie ma to jak ustalić czyja jest klatka. W sumie jak tak sobie Piorunka u Roksi przypominam to on na takiego nudziarza trochę wyglądał. Widać trafił swój na swego. I dobrze! A co do tej mojej anielskości to naprawdę nic w tym nie robię, to Ty ich łączysz, a ja tylko pytam co tam

ANYA, ciężko mi powiedzieć. Piorunka poznałam to chociaż to, a Twoich prosiaczków nie widziałam i naprawdę nie chcę się mądrzyć. Tak naprawdę to Ty wiesz i widzisz najlepiej czy się lubią czy nie.