CAVIARNIA

A jednak, kciuki za nową robotę i prosiaczka

Po dłuższej rozmowie, osłuchaniu i ważeniu doszłam z weterynarzem do wniosku że zęby Puchatkowi zrobimy w najbliższy poniedziałek. dziś przycięto mu siekacze i dostał zastrzyk na usprawnienie pracy jelit. Ogólnie kondycja maluszka idzie w górę. Jest bardziej pewny siebie i ośmielony.

Oby coraz lepiej było

Puchatek już po udanym zabiegu - już w domu leży i się wybudza. Przykryty kocami i termoforkiem na grzbiecie i koperkiem przy nosie. Taki biedaczek. Weterynarz określił jego stan jako bezpieczny. Czekam na pierwsze oznaki że wraca do świata żywych.

Będzie z nim wszystko w porządku Dalej trzymam kciuki

ognista koza pisze:Weterynarz określił jego stan jako bezpieczny.

To najważniejsze, czekamy teraz na same dobre wieści

Puchatek zaczął samodzielnie jeść - powolutku wcina natkę i koperek

Brawo Puchatku oby tak dalej

Puchatku za zdrowko

zdrowia, zdrowia