CAVIARNIA

No to musicie regularnie podcinać świńskie futro na zadku. Polecam maszynkę elektryczną do tego celu. Nie ciagnie, nie boli... Mialam długowlose świnie obu płci, znam ten ból...

Filippa, odkąd została sama, wygląda na bardzo zadowoloną. Małpa jedna.

W środę, 11 listopada, Keira pojechała do DS - na razie na probę - do Pana Roberta i jego Sary. A dokladnie Pan Robert z Bielan przyjechał do nas z Sarą, puściliśmy dziewczyny na wybieg, one trochę pogadały, trochę poganiały, a potem okazała się nam taka oto scena w kilku odsłonach:



a potem taki:

i taki:


Wię Pan Robert zabral te legawce i ma w domu łączyć definitywnie, na co sa jednak wielkie szanse

Bardzo sie cieszę ze maluch tak szybko znalazł odpowiednia koleżankę. mam nadzieje ze Sara wyciągała nóżki dlatego ze czuła sie zrelaksowana a nie dlatego ze ma zwyrodnienie stawów ktore ja bola. warto sprawdzic w kazdym razie.
oby sie dogadały i były obie szczęśliwe

Nie, Sara jest pod opieką dr Toborek, to zdrowa świnka, przez pierwszą godzinę dziewczyny poznawały się z podskakiwaniem i uciekaniem (Keira), aż chyba Sara się zmęczyła i powiedziała Keirze, że uciekanie jest bez sensu. Położyła się wtedy właśnie tak, Keira trochę jeszcze krążyła, a potem położyła się dokładnie tak samo

U mnie Tygryska tez się tak rozkladala ze zmęczenia. Ale dla Lusi to był doskonały moment by złapać ja za dupsko bo nie uciekała. Szkoda ze u mnie dziewczyny tak szybko się nie dogadaly. Tzn luska strasznie gania ruda. Rudą widać ze to idealna partnerka do laczen zero agresji siedzi grzecznie i zwiedza klatkę. Mam nadzieje ze dziewczyny się dogadaja:)

A co słychać u Filipki?? Bo rozumiem ze teraz została juz sama??

Za tydzien prawdopodobnie bedziemy laczyc ja z kastratem. Na razie odpoczywa po emocjach i nabiera dystansu.
Btw jatzoo, jesli one sie ganiaja i podgryzaja, to ogladaj czesto skore, czy sobie nie zrobily krzywdy, ukaszen zwykle nie widac pod futrem, a moga powodowac paskudne ropnie.

Jutro przybywa do nas kastrat Wiewiórek od Karpatki, który nie połączył się z Elwirą (słusznie zwaną Szatankiem...) Zobaczymy, co powie Filippa na takiego faceta. Mamy nadzieję, że spotkanie się uda i para pozostanie parą.

A tak synek, wraz z nowym bratem, trzyma kciuki za mamusię i jej przyszłego męża!

Taaaaaaaaa
Filippa jednak chyba będzie szukała nowego domu jako samotna dama. Lub z opcją dobrania koleżanki za jakiś czas.
Pobiła Wiewiórka, sprała go i pogryzła, jakby mogła, toby go wdeptała w podłogę.
On się tylko bronił, no ale jak gryzą, to trzeba odpowiedzieć.

Niestety, nic z tego. Filippa po rozdzieleniu walczącej pary trzęsła się ze złości, aż podskakiwała, bałam się o nią, ale już po pięciu minutach leżała spokojnie na środku klatki bardzo zadowolona, że nie dala się podporządkować...
Apetytu nie straciła.