CAVIARNIA

Kokosik
Ale miał cudowne życie i biorąc pod uwagę ile czasu przeżył po operacji usunięcia nerki to rewelacja jak na chomika! I to wszystko dzięki Wam. Chociaż wiadomo, że jest przykro nie ważne jak długo są z nami i jak "duże" są to zwierzęta

Dla Kokosa

Brombisiu, byłaś takim malutkim ciapciolkiem gdy do nas przyjechałaś cztery lata temu, dawałaś tyle radości. Wczoraj już dwa latka minęły jak cię z nami nie ma... Ciągle kochamy
i pamiętamy...

Pamiętam o Was moje słoneczka, na zawsze macie miejsce w moim sercu.
Dla Ciebie Tosinko , Brombisiu i Kokosku . Czuwajcie nad resztą stada.

Tosinko, dziś minął już rok bez Ciebie... Pamiętam i tęsknię.

Na niektóre odejścia nigdy nie jesteśmy gotowi...
19 kwietnia ok 5 rano Misiaczek odeszła na moich rękach...nie potrafię jej pożegnać. Żadne słowa nie oddadzą jak była dla nas wyjątkowa, jak niesamowita wieź łączyła ją człowiekiem. Nasza pierwsza świnka, od niej zaczęła się cała przygoda. Nie ma drugiej takiej mądrej świnki, na pewno nie w naszym stadzie... Wielką pustkę zostawiasz Misiu w naszym życiu i ranę w sercu, która nigdy się nie zagoi... Moja jedyna, niezwykła, niezastąpiona... do zobaczenia
Biegaj szczęśliwa po zielonych łączkach razem z Tosią i Brombą, zajadajcie waszą ukochaną trawkę.

Trochę wspomnień Misi i naszego cudownego, pierwszego stada.

Zawsze mi się dziewuszki myliły. Pamiętam, jak budowaliście Kawiarenkę. Jak przyjeżdżały kolejne lokatorki, aż powstało niemal bliźniacze stadko. Wierzyć się nie chce, że dziewczynek już nie ma. Ech, Misiu...
Dla tych za TM