Strona 112 z 255

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 30 cze 2015, 12:12
autor: sosnowa
czymamy, czymamy. Ej puchaci, zdrowiejcie.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 30 cze 2015, 22:08
autor: porcella
No zaglądam w poszukiwaniu dobrych wieści :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 01 lip 2015, 22:40
autor: silje
Byliśmy i wróciliśmy :)
Leszek:
Nie jest gorzej na szczęście. Zmiany nie narosły bardziej, a zęby ścierają się równo. W pyszczku rany się wygoiły.
Oczywiście znowu było pełno włosów w kieszonkach zębowych.
Dr Kasia zrobiła korektę (na wziewce, bo Lesio jest bardzo narowisty), zleciła dodatkowo Encorton 1/6 tab 2xdz, Tolfinę przez 3 dni i kontrolę za miesiąc. No i zobaczymy.. Trudno powiedzieć, jakie są rokowania, bo taki przerost dziąseł Dr widzi po raz pierwszy.
(hm.. wcale mi nie zależy aby mieć jakąś wyjątkową świnkę)

Junior też miał korektę, ale na żywca dla odmiany. Nie sądziłam, że aż taki przerost sobie wyhodował, bo poza spadkiem wagi nie zauważyłam, aby mielił pyszczkiem, tak jak zwykle przy przeroście. A tu "most" i rana na języku (zlecony Sachol do smarowania i Tolfina przez 3 dni)
Naprawiony- mam nadzieję, że zacznie jeść i nabierze ciałka.

Zabrałam jeszcze na przegląd tymczasa Hetmanka, ale o tym w osobnym wątku..

Koni- bardzo dziękuję za pomoc w dotarciu do MV :buzki:
Ciekawe, jak długo bym krążyła po stolycy, zanim bym trafiła..

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 02 lip 2015, 7:54
autor: Asita
silje pisze:Nie sądziłam, że aż taki przerost sobie wyhodował, bo poza spadkiem wagi nie zauważyłam, aby mielił pyszczkiem, tak jak zwykle przy przeroście.
Przy przeroście ząbków świnki "mielą" ryjkiem?

Cieszę się, że nie jest gorzej. Silje, jeździsz do W-wy w tę i z powrotem tego samego dnia? Ile czasu zajmuje Ci cała podróż i jaką trasą jedziesz? Bo to chyba już drugi raz jechałaś?

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 02 lip 2015, 8:42
autor: Pani Strzyga
Pozostaje trzymać kciuki, by ta wyjątkowość Leszka była dla niego (i dla Ciebie) jak najmniej przykra...

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 02 lip 2015, 14:30
autor: silje
Asita pisze: Przy przeroście ząbków świnki "mielą" ryjkiem?
Tak, oczywiście- przy przeroście świnki charakterystycznie jedzą- pewnie ostre krawędzie trzonowców ranią język, lub policzki i dlatego świnka czasami przy przeżuwaniu zawiesza się i dziwnie rusza szczęką. Trzeba zobaczyć, trudno to opisać.
Asita pisze:(...) jeździsz do W-wy w tę i z powrotem tego samego dnia? Ile czasu zajmuje Ci cała podróż i jaką trasą jedziesz? Bo to chyba już drugi raz jechałaś?
Da się ;) . Trasa nr 7 jest bardzo dobra- od Ciebie na pewno lepsza, niż ode mnie. W jedną stronę jakieś 5 godz, w drugą 5. Razem 10 w trasie- cała reszta do dyspozycji w MV :)
Jak wyjeżdżam o 7.00- zdążam spokojnie na wizytę o 13.00. Wracam po 15-16.00- wieczorkiem jestem w domu.
Ale powiem Ci, że to jednak ciężko. Pociągiem znacznie łatwiej i mniej stresowo.
Pani Strzyga pisze:Pozostaje trzymać kciuki, by ta wyjątkowość Leszka była dla niego (i dla Ciebie) jak najmniej przykra...
Dokładnie tak..
Trzeba po prostu ciągle mieć nadzieję.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 03 lip 2015, 6:53
autor: Beatrycze
Renia, pamiętaj, że zawsze służę noclegiem :)
Zdrowia dla chorych :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 03 lip 2015, 9:47
autor: silje
A widzisz.. nie chciałam znowu- niedawno u Ciebie byłam :)
Ale jak coś- to będę pamiętała i już z góry dziękuję :buzki:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 04 lip 2015, 10:58
autor: sosnowa
Biedny Junior! I Lesio też.
ale może będzie lepiej. Trzymam

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 04 lip 2015, 14:37
autor: katiusha
:fingerscrossed: :fingerscrossed: