Strona 115 z 196
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
: 08 lip 2015, 12:52
autor: pucka69
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
: 08 lip 2015, 18:00
autor: Zaffiro
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
: 15 lip 2015, 10:36
autor: pucka69
Ach, długo był spokój. Ale pan Ryszard zapewnił nam już wczoraj rozrywki w postaci wyjazdu do weta. Gryzł sobie chłopak bok, dogryzł się do krwi i lizał i gryzł dalej. Teraz ma strupy na powierzchni 3 x 5 cm. Steryd w dupsko, maść. Ogolenie strupów dookoła, żeby było łatwiej smarować. Za karę wyciśnięto tez mały kaszak na uchu i opróżniono gruczoły. A co!
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
: 15 lip 2015, 10:46
autor: Inez
Widać bardzo do weta chciał to się mu i kaszaka wyciskanie należało itd...

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
: 15 lip 2015, 11:24
autor: porcella
aaaa, to on już nie będzie lubił jeździć do weta... oj nie...
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
: 15 lip 2015, 12:43
autor: pucka69
Wystarczy, że do weta jedzie się samochodem. Jazda samochodem to dla Ryszarda absolutny hit

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
: 15 lip 2015, 13:15
autor: Inez
pucka69 pisze:Wystarczy, że do weta jedzie się samochodem. Jazda samochodem to dla Ryszarda absolutny hit

Męskie poświęcenie motoryzacyjne nie zna granic

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
: 15 lip 2015, 13:20
autor: pucka69
Kiedyś Tz wyszedł na spacer wieczorem i Ryszard nie chciał przybiec na wołanie. Wystarczył dźwięk odblokowywanego zamka w samochodzie - i pies już stał obok samochodu, gotów do drogi

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
: 18 lip 2015, 22:24
autor: pucka69
Taki ktoś przychodzi do nas po ziarnka

Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
: 19 lip 2015, 10:08
autor: sosnowa
Łata jakiś miesiąc temu też się do krwi rozwaliła, jakoby nietolerancja pokarmowa.
Co do interpunkcji, pamiętam na moich studiach kartkę na drzwiach PRZYBYTKU: "Kolejka na korytarzu nie w sekretariacie".
Nie minęły jedne zajęcia, a już była korekta studenckim długopisem: "Kolejka na korytarzu? Nie, w sekretariacie"